czwartek, 20 lutego 2014

Zabawy popołudniowe

 Chciałam dzisiaj przedstawić Wam taki mały konspekcik zabaw ogólnorozwojowych z dzieckiem. Nie jest to tym razem stricte metoda krakowska (za mało elementów), ale po prostu zabawy na jakieś przedwiosenne odwilżowe popołudnie, aby trochę rozwijać język dziecka i jego lewą półkulę. 

1.Śpiewam maluchowi piosenkę „Na wyspach Bergamtuach” z Akademii Pana Kleksa.
Kładę przed dzieckiem obrazki z wielorybem w okularach, kotem w butach (np. ze Shreka) czy kurą samograjką. Jeśli mam akurat na stanie w pracy pacynki z takimi postaciami, to bawię się przy okazji śpiewania tymi pacynkami. Zadaniem dziecka jest znaleźć przy powtórnym śpiewie obrazki/pacynki, o których śpiewam

2.Zabawa w „słonia grającego na fujarce” - dziecko dmucha w instrument (trąbka, flet) na jednym oddechu. Zamiast instrumentów można użyć słomek (rurek) i piórek (piłeczek do ping-ponga).

3.Rozdaję dziecku kolorowe obrazki dwóch kolorowych zwierzątek (np.biały i czarny kot). Kładę przed dzieckiem białego, czarnego, białego, czarnego. Kładąc mówię: „biały, czarny, biały, czarny” itd. Zadaniem dziecka jest dołożyć dalej ciąg. (przy dzieciach starszych używam większej ilości kolorów kotów)

EDIT.
Po wyprodukowaniu posta dostałam mail od pani Ani.
"Pani Kasiu,
chętnie czytam Pani bloga, dziś bawiłam się z synkiem w zabawę z kolorowymi kotkami - pomalowaliśmy razem i razem układaliśmy. Może się czytelnikom bloga przyda szablon z kotami do malowania, wycinania i układania który zrobiłam:)
Pozdrawiam
Ania"
Wrzucam zatem koty :)
4.Następnie proszę dziecko, aby złożyć ciąg, który ułożyło w sposób: biały do białego, czarny do czarnego. Są to ćwiczenia kategoryzacji dwuelementowej.

5. Kładę przed dzieckiem rysunki zwierząt. Pod spodem - etykiety z ich odgłosami. Zadaniem dziecka jest naśladować naszą mowę (me, bu, iha) lub podawać nam etykiety (gdzie ME, gdzie IHA) w zależności od umiejętności młodego człowieka.

6. Znajduję obrazek adekwatny do piosenki o Bergamutach. Na oczach dziecka rozcinam go na dwie/trzy/pięć części. Zadaniem malucha jest złożyć ten obrazek.

7. Wymyślam historię: rysuję wieloryba, kaczkę, kurę i psa (lub znajduję obrazek "Bergamutowy"). Na tym obrazku wprowadzam nowe sylaby/samogłoski maluchowi.

Obrazek pobrany ze strony: http://www.ewa.bicom.pl/karaokedz/images/13.gif





8. Pozwalam na swobodną zabawę pacynkami lub inicjuję zabawę z dialogiem. Z podziałem na role (ja jestem słoniem, a ty wielorybem).

9. Rysujemy słonia równolegle :)


10. Kończymy zabawę lepiąc słonia lub wieloryba w plastelinie. Jednocześnie jak najwięcej opowiadamy o tym, co słoń robi.

I jak? Podoba się Wam? Do zrealizowania? J

4 komentarze:

Podoba się :D Część już realizowałam, część przetestuję w najbliższej przyszłości :)

zapomniałam się podpisać pod komentarzem - Maja, mama trzylatki :)

Fajny pomysł dużo elementów do wykorzystania :) Ciekawe jak nam pójdzie rysowanie i lepienie z plasteliny :) My antytalenty plastyczne Gosia i Szymonek :)

Kupuję, acz wersja trudniejsza być musi. Pan Kleks zaś będzie z adapteru - lubimy słuchanki muzyczne i bajkowe. Dodam do tegoż ćwiczenie pamięci słuchowej i wzrokowej - trzeba ćwiczyć cztery elementy... Pozdrawiam wesoło :-)

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.