piątek, 30 listopada 2012

ZI

Hipolit ma 14 lat. I dysleksję. Po 3 latach ćwiczeń, czytaniu ogromu tekstów i rozwiązywaniu miliona zadań jest już naprawdę OK. Dzisiaj założył się ze mną, że napisze bezbłędnie dyktando. OooooK.

Sprawdzamy je razem.

Kasia: "Chłopaku, [woźny] przez [zi]????"
Hipolit: "No, bo ja niedawno się dowiedziałem, że oprócz [zi] istnieje też [ź] i jeszcze nie wiem gdzie używać..."
Kasia: "Ściemniasz. Czy my nigdy o źrebakach, żdźbłach lub dźwigach nie czytaliśmy??"
Hipolit: "No naprawdę.."
Kasia: "Młody, tego uczą w 1. klasie podstawówki ..."
Hipolit: "A bo mnie nie było na tej lekcji".


Odpadłam :)

czwartek, 29 listopada 2012

Bonarka

Z wczoraj :)

Godzina 18:20
Piotruś (6 l.): "Musimy już kończyć zajęcia, muszę jechać z mamą do Bonarki*"
Kasia: "A po co będziesz jechał?"

Piotruś: "Po mleko i po chlebek i po.... Mamo!!!!!!!!!!!"
Mama (przychodzi): "Słucham Piotrusiu?"
Piotruś: "Po co musimy jechać do Bonarki?"
Mama: "A musimy? Po co?"
Piotruś: "Po mleko i chlebek, i Kubusie, i... "
Mama: "Ale po te rzeczy możemy iść do Carrefoura"
Piotruś: "Nie możemy!"
Mama: "Dlaczego?"
Piotruś: "Bo tam nie ma kulkolandu"



 
 
*Bonarka - centrum handlowe w Krakowie
 

wtorek, 27 listopada 2012

Smo(g)k

I znów zauważam, że coraz mniej piszę. Bliźniaczki chore od dwóch tygodni i nie ma komu przytykać ;) Zresztą w Krakowie prawie wszyscy chorzy - na czele ze mną. Wirusowe zapalenie krtani jest tu dość częste, mało przyjemne i jeszcze w dodatku związane ze smogiem.

Zuzia (5 l.): A ja kocham mojego brata miłością największą ze wszystkiech...
Kasia: O, to bardzo ładnie, Zuziu
Zuzia: No.... mimo, że jest głupi!
Kasia: ???
Zuzia: Bo nie daje mi swoich klocków.


A kto powtórzy?Mysz żre ryż
Ryż mysz żre
Żre ryż mysz
I jeż też
:)

środa, 21 listopada 2012

Hania

K: "Hania, powiedz [lala]"
Hania (3 l.): "nie powiem ci [lala]"
K: "Adlaczego?"
H: "Bo ja jestem dzisiaj niegrzeczna i rozrabiam!:D"



Choć ta historyjka jest chyba raczej smutna niż śmieszna, co?

czwartek, 15 listopada 2012

Rower

Michaś ma 4 lata i kłopoty grafopercepcyjne. I obsesję na punkcie kosmosu.

Michaś: Daj, namaluję ci rower.
Kasia daje Michasiowi kredkę. Patrzy na obrazek.
Kasia: Michaś, a co to jest??

Michaś: Rakieta!!
Kasia: A miał być rower...
Michaś (iskierki w oczach): Ale dałaś się nabrać :)




sobota, 10 listopada 2012

Korale

"Mam Ci ja" korale :) Zrobione z długiego rzemyka i kolorowych podłużnych koralików, takich jak te:

tylko kolory takie bardziej jesienne, a i koraliki rzadziej rozstawione :)
Miałam je na sobie wczoraj. Przyszedł na zajęcia Miś (5 l.).
Miś (ogląda korale): Ty to musisz być bardzo chora...
Kasia (tzw. karpik): ???? (po chwili): dlaczego???
Miś (smutny): No przecież nie każdy nosi leki na sznurku na szyjce...

Przynajmniej wiem, że korale mam "nie teges" ;P

piątek, 9 listopada 2012

Z dziubkiem

Poniedziałek 27.08.2012, godz. 17:00

Osoby dramatu: Kasia, Tata Adasia, Adaś (7 l.)

Adaś stoi pod ścianą i słucha rozmowy Kasi i Taty Adasia.

Kasia: Wie pan, tam mało język u Adasia pracuje, dlatego tak niewyraźnie mówi. Musicie dużo ćwiczyć i musicie odstawić - przynajmniej na jakiś czas - wszystkie butelki z dziubkami typu Kubuś Play, wody mineralne małe, rurki (słomki) i bidony.
Tata Adasia: OK, OK
Środa 26.09.2012, godz. 17:00
Osoby dramatu: Kasia, Adaś

Kasia: Adaś świetnie ci to wychodzi! Musisz dalej ćwiczyć i będzie super
Adaś - uśmiech zwycięzcy
Środa 31.10.2012, godz. 17:00
Osoby dramatu: Kasia, Adaś

Kasia: Adam, co jest?! W ogóle nie cwiczyłeś czy jak? Chłopaku, rusz tym językiem.
Adaś: To taty wina - bo do szkoły mi ciągle Kubusie daje... :)

środa, 7 listopada 2012

Skojarzenia

Bawimy się z Pawełkiem w skojarzenia.
K: Szczoteczka i...
P:.. pasta. Telefon i...
K: ... ładowarka. Okno i....
P: ....drzwi. Herbatka i...
K: ...cytrynka. Mama i...
P: ... Odkurzacz!



wtorek, 6 listopada 2012

A w Pomponie.. :)

Maluchy pomponowe rzadziej niż w innych placówkach "rzucają" tekstami. Ale nie ma co się dziwić, wszak to jeszcze małe dzieci :)
Dzisiaj musiałam sprawdzić wędzidełko Indze. Rzuciło mi się w oczy.
Kasia: "Inga, otwórz buzię"
Inga (otwierając): "Myłam, nie śmierdzi"

 :)
Pokazuję na obrazku dwie sowy.
Hania: "O mama sowa i tata sowa"
Kasia: "A gdzie dzidziuś sowa?"
Hania (westchnienie): "Pewnie w żłobku" :)

sobota, 3 listopada 2012

Rodzina, ach rodzina :)

Komplement mojego Męża:

"Wiesz, Kasiu, Ty jesteś tak fantastyczna, że gdybys umarła, to ja bym na Twoim grobie świeczkę zapalił."

:O


Kupiliśmy Teściowej krem. Byłam w Rossmanie, robiłam zakupy dla siebie i Mamy, więc od razu Małż stwierdził, że swojej mamie też kupi:)
Teściowa (zaskoczona, ale chyba miło): "Ale nie trzeba było, dziękuję, kochani jesteście.. tyle pieniędzy!!"
Małż: "Nie.. spoko, to Ziaja jest, tylko 25 zł zapłaciliśmy"
Teściowa (serio): "A jak takie tanie, to pewnie jest beznadziejne"
:)
Panie, dzięki za mój optymizm :)