Nie mam czasu na posty. Nie mam czasu na blog. Nie mam czasu na kawę z koleżanką. Nie mam czasu na sen. Nie mam czasu na nic ostatnio. Dołujące? Czy ja wiem.. Akcja "Dwa słowa na dwa lata to o 270 słów za mało" trwa, mimo zastraszeń ;)
Ale sobie spokojnie dzisiaj siedziałam, testowałam joomlę 2.5 (ktoś zna?!), a tu nagle Facebook. Kto to? co to? - myślę. A to Kajka Roo z Projekt: Człowiek mnie wywołała do tablicy :) A dyskusja była o zapachowym memo. Z Matką Polką.
Powiem Wam, że istnieje też coś takiego, jak memo smakowe. Tak, już to wyprodukowano :) To obrazki i 40 cukiereczków do ssania. Dzieci po smaku cukierka mają znaleźć obrazek. Fajna sprawa, ale.. no właśnie jest "ale". Skład cukierków. Sama chemia.
I tak sobie pisałam na fejsie i.. olśnienie, żarówka! Zaraz wpada Kacper, zrobię mu memo smakowe. A, że się sprawdziło, grzecznie opisuję jak było.
Tylko wiecie.. zdjęcia fatalne, bo w czasie zajęć robione :)
Najpierw Kacper wpadł jak burza :) Moja zabawa z memo jest interdyscyplinarna, zresztą sami zobaczcie.
Ale sobie spokojnie dzisiaj siedziałam, testowałam joomlę 2.5 (ktoś zna?!), a tu nagle Facebook. Kto to? co to? - myślę. A to Kajka Roo z Projekt: Człowiek mnie wywołała do tablicy :) A dyskusja była o zapachowym memo. Z Matką Polką.
Powiem Wam, że istnieje też coś takiego, jak memo smakowe. Tak, już to wyprodukowano :) To obrazki i 40 cukiereczków do ssania. Dzieci po smaku cukierka mają znaleźć obrazek. Fajna sprawa, ale.. no właśnie jest "ale". Skład cukierków. Sama chemia.
I tak sobie pisałam na fejsie i.. olśnienie, żarówka! Zaraz wpada Kacper, zrobię mu memo smakowe. A, że się sprawdziło, grzecznie opisuję jak było.
Tylko wiecie.. zdjęcia fatalne, bo w czasie zajęć robione :)
Najpierw Kacper wpadł jak burza :) Moja zabawa z memo jest interdyscyplinarna, zresztą sami zobaczcie.
1. Smaki najpierw trzeba poznać. Nie wiem przecież co chłopak zna, a co nie.
Poszliśmy do kuchni i przygotowaliśmy sobie: miętę do picia, kawałek jabłka na przegrychę, polizaliśmy połówkę cytryny, posmakowaliśmy soków jabłkowego i pomarańczowego. Dla przypomnienia sprawdziliśmy jak smakuje sól i cukier.
Poszliśmy do kuchni i przygotowaliśmy sobie: miętę do picia, kawałek jabłka na przegrychę, polizaliśmy połówkę cytryny, posmakowaliśmy soków jabłkowego i pomarańczowego. Dla przypomnienia sprawdziliśmy jak smakuje sól i cukier.
2. Naszykowałam wcześniej planszę, o taką. W swoim sekretnym zeszycie :)
3. Zadaniem Kacpra było rozpoznać ilustracje i podpisać je. Jakoś poszło. Kacper nieźle czyta, więc falbanki tylko pod długą POMARAŃCZĄ
4. I zabawa: przygotowałam smaki wcześniej w kieliszkach do jajek na miękko
5. Kieliszki schowałam pod szal, Młodemu zawiązałam oczy. Zadaniem Kacpra było smakowanie płynów z kieliszków.
6. ...i dopasowanie do obrazka.
Dodam, że wyglądało to śmiesznie i było lekko męczące: wiązanie oczu, podawanie przeze mnie kieliszka (żeby z wiązanymi oczami nie strącił reszty), smakowanie z kieliszka, mówienie co to, (jeśli prawidłowo Kacper zdejmował opaskę z oczu i kładł na planszę, jeśli źle - odkładał kieliszek na miejsce). Następnym razem pomyślę o sześciu niekapkach :)
Ale! Zabawa nam się udała! :) Także tego :) polecam :)