piątek, 28 września 2012

Czarownica

Ech... wszystko bez sensu. Chciałabym tak wiele napisać, a tak mało mogę.
Opowiem zatem o czymś, o czym opowiedziała mi wcześniej Ania.
Otóż Ania stała sobie grzecznie na przystanku. Obok niej stał na oko 5 - letni chłopiec z babcią.
W górze leciał samolot. Mały podniósł rączkę do góry i zawołał:
- Patrz, babciu, czarownice zapi****lają samolotem!

poniedziałek, 24 września 2012

Vienna :)

Jak już zdążyłam się na facebooku pochwalić, jestem w Wiedniu - pięknym mieście, zwłaszcza przy tak pięknej pogodzie.

Wczoraj z Małżem złaziliśmy Altstadt, Schoenbrunn i kilka innych zabytków :)
Dzisiaj w ramach samotnego zwiedzania miasta wybrałam się do DonauZentrum (kobieta!). Kto je widział ten wie, że Galeria Krakowska czy Bonarka to przy tym molochu pikuś. Austriackie centrum składa się bowiem z trzech (!!) budynków połączonych ze sobą przejściami nad ulicami. (Mimo wszystko nadal nie rozumiem, jak można się zgubić w galerii handlowej).
Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że nienawidzę zakupów. Lubię chodzić tylko po to, czego akurat potrzebuję - na "spontana" nigdy nic fajnego mi nie odpowiada (dlatego moich klientów odwiedzam najczęściej w T-schircie i dżinsach za 40 zł :D). W DonauZentrum miałam ochotę się zgubić. Najpierw jedna dziewczyna piłowała mi paznokcie pilniczkiem, który potem chciała mi sprzedać za 40 euro (!!!) - fakt genialnym, ale bez przesady - a potem, kiedy udało mi się zwiać, dorwała mnie inna pani i pudrując mi twarz, nie przyjmowała do wiadomości, że nie mam na sobie fluidu. Według niej mój fluid (albo niewidzialny, albo oszukali mnie w Ziaji i ich krem do twarzy jest fluidem) wygladał kiepsko, bo był źle rozsmarowany.  Oczywiście jej puder był o niebo lepszy ;)

Uciekłam do McDonalda na McNoodle :)
A służbowo cały czas trwa dyskusja kto ma uprawnienia neurologopedy, a kto nie. Według jednej z Pań studia z 1200 godz. przedmiotów logopedycznych uprawniają do wykonywania zawodu neurologopedy. Ale Pani swoich argumentów aktem prawnych poprzeć nie umie. Więc szperamy i szukamy wszystkie. :)

A mąż w międzyczasie ratuje świat w VIC. :)




piątek, 21 września 2012

Daj, ja pobruszę....

"(K)asia, Nisia am chcesz"
Najcudowniejsze dzisiejszego dnia. Najwspanialsze, bo pierwsze 4letniej Weroniki.
Co z niego wynika?
Nigdy więcej nie miej coli w gabinecie.
Nie pozwól zaglądać dziecku do szafki, w której jest nutella. :)


czwartek, 20 września 2012

Afazja Broki

Pan Janek cierpi na afazję motoryczną. Polega to m.in. na tym, że facet wie, że chce COŚ KONKRETNEGO powiedzieć, ale kiedy już zaczyna TO mówić, usta i język układają mu się w zupełnie inne wyrazy. Skutek jest taki, że praktycznie cały czas słychać "nie mogie, nie mogie, nie mogie" i parę innych zwrotów zapamiętanych przez mózg

Wczoraj, po raz kolejny, ćwiczymy "jestem".
Kasia: Powtarzamy: jestem zły
Jan: Jes-tem zły
Kasia: Jestem smutny
Jan: Jes-tem smu-tni
Kasia: Jestem zadowolony?
Jan: Nie mogie, nie mogie
Kasia: A tam "nie mogie", mogię... tylko proszę spróbować
Jan (z różną intonacją): Nie mogie nie mogie, nie mogie, nie mogie nie, mogie, nie (w wolnym tłumaczeniu: ja próbuję i chcę, ale mi się nie udaje ;) )
Kasia: Panie Janku, ale ja wiem, że jest trudno. Wiem, że pan chce i że pan mnie doskonale rozumie, i że próbuje pan powtórzyć, ale tu (pokazuję na czaszkę i nerwy na twarzy) ma pan zepsute nerwy przewodzeniowe między mózgiem i buzią i się nie udaje...
Jan (z triumfem w głosie): Nooooooo!!!!
Kasia: A pan myślał, że ja o tym nie wiem?
Jan (przytakując): Nooo
Kasia: I że dwa miesiące tu przyłażę i próbuję od pana wydrzeć jakieś słowa, i że nie wiem co robię?

Jan (przytakując): Nooo
Kasia: Pan naprawdę myślał, że ja taka głupia jestem??!!
Jan (bardzo przytakując): Noo!! Mlo-dia-i-glu-pia

:)

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że po dwóch miesiącach terapii pan Janek ma naprawdę spore efekty :)
Zrobiły mi się czerwone włosy:D

środa, 19 września 2012

Odpowiednie dać rzeczy słowo

Dzisiaj będzie niekonwencjonalnie. O kilku "przypadkach" z ostatniego czasu.

Pompon. Sprawdzam, co maluchy pamiętają z ostatniego roku. Pokazuję na "I".
Kasia: Co to jest?
Tosia (2 l.): Litera!

:) I nie miała racji?

U Karoliny (5 l.) było bardzo podobnie.
Grzecznie pytam: Gdzie jest "U"??
Karolka (pokazując na tablicę samogłosek): gdzieś tu....
Olivier (4 l.) na pytanie: Ile tu jest jabłek?
Odpowiedział: Duuużo
Jabłek było 9. :)


Maksymilian (6 l.) za to na ogólne pytanie Mamy: "Ile ty masz lat, żeby się tak farbami brudzić?" równie ogólnie odpowiada: "na tyle mało, że mi jeszcze wolno". Choć mam niejasne wrażenie, że to ostatnie to pod bezczelność już podpada.



Co jeszcze?
Uwielbiam PEPCO. Nie ukrywam, że od lat tam zaopatruję się w większość przyborów do zajęć. Zawsze mają jakieś niekonwencjonalne pisaki, kartki, kredki, karty, kredki etc. za nieduże pieniądze. Ale ostatnio krew mnie zalała po raz drugi. Kupiłam u nich grę. Nie jakieś cudo, ot zwykłą grę logopedyczną wydawnictwa znanego i szanowanego w edukacyjnym światku. I co? Otóż okazało się, że gra nie ma kilku elementów. Mimo zafoliowania.
To już drugi taki przypadek. Pierwszy miał miejsce rok temu. Również gra, również niekompletna. Teoretycznie powinnam zareklamować, praktycznie zastanawiam się, kto mi uwierzy. Przecież na ludzki rozum sama mogłam zgubić te elementy....

Naiwna jestem?


niedziela, 16 września 2012

Ślub

Kiedy pracuje się z dzieciakami, nie jest trudno zauważyć, że często interesują je tematy "dorosłe". Zwłaszcza widać to w grupach dzieci. Ponieważ dwa miesiące (wakacje) nie miałam zajęć grupowych, dlatego pierwsze zajęcia i od razu jestem zdziwiona.

W przedszkolu Mateusz (5 l.) przytula do siebie Milenkę (5 l.), choć nie wygląda, żeby ta miała na to specjalną ochotę.
Kasia: Mateusz, no co ty robisz. Zostaw Milę.
Mateusz: Ale ja z nią pójdę na randkę i już zawsze będziemy razem.
Kasia (podskórnie czując, że zaczyna się ciekawy temat): Ale po jednej randce już będziecie razem?
Mateusz: No, a po ilu? Więcej to przecież nuda.
Kasia: Ooo... czyli ludzie chodzą tylko na jedną randkę z daną osobą?
Mateusz: Tak, jedna randka i ślub.
Kasia (w tym momencie zdziwiona bardzo i szczerze): Ślub po jednej randce??
Mateusz: A ma pani męża?
Kasia: Tak
Mateusz: I on był z panią na więcej randek?
Kasia: Tak
Mateusz: O rany!! Po co? Przecież po ślubie można się rozstać.
Kasia (zdzwiona bardzo): Taaaaaaaaaaaaaak?
Mateusz: To nie wie pani? (chwali się) Ja to wszystko wiem.
Kasia: A skąd?
Mateusz: Bo piosenki są o tym cały czas w radiu.

Ech i już nie wiem: śmiać się czy płakać??

Obrączki ślubne. Zdjęcie wykonane przez Petr Kratochvil. Pobrane ze strony http://www.publicdomainpictures.net

piątek, 14 września 2012

O narodzinach "Głoski"

Co to właściwie jest głoska?
Głoska to najmniejsza część realizacji fonemu, to coś, bez czego nie usłyszymy żadnego wyrazu. Głoska może być dźwiękiem, szmerem lub mieszaniną szmeru i dźwięku. Od strony fizycznej jest falą: posiada natężenie, czas trwania i barwę. Samogłoski (dźwięki) posiadają nawet wysokość. Musimy jednak ukłonić głowy przed spółgłoskami (szmery oraz mieszaniny szmeru i dźwięku), bo to one nadają fonemom kolor ;)

Jak powstaje głoska?
Wszystkie fonemy powstają w naszej głowie!
1. W mózgu tworzy się nam zjawisko psychiczne: "Chcę wypowiedzieć głoskę [a]". To zjawisko, które niejaki A. Łuria nazywa "mową wewnętrzną".
2. Za pomocą nerwów z mózgu wędruje informacja do naszych narządów artykulacyjnych, które same układają się w głoskę [a]
3. Ponieważ [a] jest dźwiękiem, a dźwięk jest falą, więc w naszym ośrodku wymawiania (powietrze) głoska rozchodzi się zgodnie z zasadami fizyki
4. Następnie SAMI musimy uslyszeć głoskę, którą wypowiedzieliśmy. Oznacza to tyle, że do naszych uszu musi dotrzeć dźwięk, którzy SAMI wytworzyliśmy
5. Ostatnim etapem jest zrozumienie tego, co usłyszeliśmy.

Jak się rodzi głoska?

Niby to samo, co "jak powstaje głoska", ale spróbujmy do rzeczy podejść od strony anatomicznej. Aby głoska się narodziła muszą być sprawne trzy narządy: płuca, krtań i nasada. Płuca odpowiadają za oddech, za prawidlowe nabranie powietrza. Potem powietrze musi przejść przez krtań, gdzie porusza odpowiednie struny (lub nie). Nasada jest ostatecznym narządem: zespół komór leżących nad krtanią (czyli po polsku: jama gardłowa i zatoki). Nasada nadaje naszemu głosowi barwę oraz ostetczny kształt głoski.

Co się dzieje bez głoski?

Każde dziecko w pewnym wieku powinno rozumieć konkretne głoski. W konkretnym wieku powinno je też powtarzać, a potem nazywać. Kiedy jest inaczej - mamy do czynienia - w najmniejszym przypadku z opóźnionym rozwojem mowy.
Rozwój głosek najlepiej widać w afazji, kiedy pacjenci mają duże problemy z "utworzeniem" głoski  w mózgu. Czasem jest tak, że głoska powstaje w "mowie wewnętrzej", natomiast potem pojawia się problem przeniesienia jej do narządów artykulacyjnych (af. Broki). Czasem są problemy z usłyszeniem głoski. Wtedy mamy do czynienia z uposledzonym słuchem (fizjologicznym), a czasem z odróżnieniem konkretnej głoski od innej np. [a] od [e] (zaburzenia słuchu fonemowego). Ostatnim etapem jest zrozumienie głoski. Jeśli tutaj pojawia się patologia, to możemy się skłaniać ku diagnozie af. Wernickiego w wyniku której pacjent ma upośledzone rozumienie mowy.
UWAGA!!!
Oczywiście ŻADNA diagnoza nie jest tak prosta, jak możnaby przypuszczać na podstawie tego opisu. Należy pamiętać, że wszystkie diagnozy należy stawiać po uprzednim zapoznaniu się z wynikami badań lekarskich pacjenta, więc nie rzucajcie we mnie kamieniami, że aż tak to uprościłam.
Narodziny "Głoski"
Przechodząc do meritum: od października będzie działać "Głoska". Od października oficjanie odłączam się od "Iskry" (ukłony dla Kamili i Ksawerego za wszysko:*:) ) i zaczynam pracę na własny rachunek. Wczoraj dostałam potwierdzenie z CEiDG.
A ponieważ nic bez GŁOSKI nie powiemmy, więc... zapraszam do GŁOSKI ;)
Głoska - czyli Logopeda.w.krakowie nadal ;)






wtorek, 11 września 2012

Bez mięsa

Rozmówki z Karolinką (4, 5 l.)
Kasia: A co było na obiad w przedszkolu?
Karola: Makaron z potartą marchewką
Kasia (z misją): To pyszne, na pewno zjadłaś całe
Karolka: Bez mięsa??!! No co ty... przecież to nie jest jedzenie dla ludzi!!


piątek, 7 września 2012

O słowach trzech :)

Karolek (4l.) ma opóźniony rozwój mowy. Od wakacji chodzi do przedszkola, gdzie nauczył się tajemniczych słów "proszę, dziękuję, przepraszam".
Kasia: O, jaki ty jesteś grzeczny i uprzejmy, Karolku.
Karol (z pełną powagą): No cóż, jestem :)



środa, 5 września 2012

Ryby

Oglądam z Karoliną (4,5 r.ż.) obrazki z Kubusiem Puchatkiem. Na obrazku Kubuś, Kłapouchy i Tygrysek łowią ryby siedząc na mostku.
Kasia: O, Karola, zobacz: tu Kłapouchy i Kubuś. Co oni robią?
Karolia: Rzucają kamieniami do rzeki.
Kasia (:o?): A po co?
Karolina: Żeby trafić w rybę
Kasia: A jak już trafią kamieniem w rybę to co robią
Karola (z entuzjazmem): ZWIEWAJĄ!!!


poniedziałek, 3 września 2012

Organizacyjnie na ten Nowy Rok (szkolny :P)

I po wakacjach :( Smutno, bo bardzo lubię lato. Czas wracać do pracy :) I to już jest dobra wiadomość :)
Poniedziałek, 3 września

Opisać w kilku słowach? Ależ proszę:
KOCIOŁ, GRAFIK, CHAOS.
Ale przecież każda poważna historia zaczyna się od Chaosu. A z mojego bałaganu wynika, że w tym roku szkolnym pojawiam się w Agai w poniedziałki, czwartki i piątki. Od razu uprzejmie zawiadamiam, że zostało jeszcze kilka wolnych miejsc. Jeśli macie Państwo ochotę się ze mną spotkać właśnie tam, kontakt znajdziecie na mojej stronie lub na stronie Agai.
W Żyrafie pojawiam się w poniedziałki, czwartki i prawdopodobnie piątki, w przedszkolu w Liszkach w piątki, a w Pomponie w czwartki. Oczywiście we wszystkich placówkach jestem także do dyspozycji Rodziców w inne dni umówione wcześniej;)
W Przegorzałach chciałabym się pojawiać w środy. Czekam na odpowiedź Pani Kierownik.

A jak ktoś chce mnie spotkać na północy Krakowa, zapraszam do Unicardii w okolice Szpitala Jana Pawła II. UWAGA! Konieczna wcześniejsza rejestracja :)

Wizyty domowe będą realizowane we wtorki i środy w godzinach 10:00 - 20:00 oraz w pozostałe dni przed południem.

Oczywiście każdy termin ustalamy razem z Rodzicem, a że ja elastyczna dziewczyna jestem, to nie ma takiego terminu, którego nie dałoby się ustalić. Jeszcze. Bo zapisy trwają cały czas,  a telefony się urywają ;)

Do zobaczenia  :)