wtorek, 30 lipca 2013

Eine kleine Frage

Do odwiedzających mnie Rodziców dzieci dwujęzycznych (zwłaszcza z Niemiec)
Czy jeśli Wasze dziecko mówi gorzej po polsku niż np. po niemiecku (lub innym języku dominującym), chcecie rozwijać u niego ten polski?
Jeśli tak: w jaki sposób - Waszym zdaniem - najlepiej jest go rozwijać: w zajęciach grupowych, indywidualnych, diadach, innych??
Mam na myśli dzieci prawidłowo rozwijające się w języku innym niż polski.
Odpowiedzcie:) Może być prywatnie - napiszcie komentarz z zastrzeżeniem, by go nie publikować.
Dziękuję!:*

poniedziałek, 29 lipca 2013

Dzień z życia logopedy

.... na wakacjach. Bo tak właśnie się czuję. Na wakacjach, ale nie na urlopie:) Nadal prowadzę zajęcia, nadal diagnozuję, ale ... już nie po 10 godzin na dobę.

Ready?!

Go!!

7.00  KAWA, prasówka i te wszystkie czynności, które chce się zrobić rano, żeby potem nie zwariować. Nie wiem jak u Was, ale ja zawsze przed wyjściem muszę sprawdzić czy mam w torebce parasol. W Hamburgu mało jest dni, kiedy nie pada.
8.00 Wybiegam z domu, ulice często już są puste po porannym szczycie:)
9.00 Siadam przy stoliku i... zaczynam się uczyć. Niemieckiego. Umiem mało, ale na pewno będzie lepiej, nieprawdaż?
14.00 Szybka kawa lub obiad ze znajomymi i... do pracy, rodacy!
14.30 Wsiadam w S-Bahn do pierwszego dziecka. Na miejscu powinnam być za pół godziny
14.45 Zajęcia z M. potrwają 60 minut, potem jeszcze ok. 15 minut na rozmowę z mamą M. i pędzę dalej.
16.15 Jestem na dworcu, mam stąd autobus do pani B. - kolejnej pacjentki, tym razem z afazją.
16.30 Terapia z panią B. trwa krócej - 45 minut, dłużej pani B. niestety nie wytrzymuje bez respiratora :(
17.30 Znikam do domu, stąd mam bliżej niż z miejsca, gdzie odbywa się kurs, ale i tak podróż potrwa z pół godzinki.
18.05 Jestem w domu! Hurra!!
18.25 Kolejna terapia. Rodzice małego H. przyjeżdżają do mnie, bo chłopczyk nie umie się skupić "na własnym terenie".
19.40 Żegnam chłopca z rodzicami. Mam chwilę dla siebie.
20.00 Dzień jeszcze długi, więc.. robię pomoce dla K. na jutro
21.00 Dzień nadal trwa :)! Słońce zajdzie za jakąś godzinę.

A od jutra! znowu to samo! Tornado, które kocham. Nie lubię stać w miejscu.

Oczywiście nie każdy dzień tak wygląda. Są takie, w których nie mam terapii. Dlatego mam czas na to, żeby usiąść i napisać coś na blogu. A Was - odwiedzających mnie tutaj jest coraz więcej - za co Wam serdecznie dziękuję ;)
Ostatnio dostałam maila od pewnej mamy. Mama owa pisze mi, że dziękuje za bloga, bo dzięki niemu nie musiała iść do logopedy, sama zdiagnozowała dziecko i z nim ćwiczy. Otóż Droga Mamo!! Blog nie pełni funkcji diagnostycznej!! Raz gdzieś pisałam o kamieniach milowych w życiu dziecka. Są to "kamienie" powszechnie znane, więc nie ma sensu ich ukrywać.  ALE!!! zawsze piszę o tym jak wykonywać ćwiczenia, nie jak diagnozować dziecko. Każde dziecko, które "nie mieści" się w granicach kamieni milowych powinno być skonsultowane przez logopedę. Niezależnie czy jest jedno- czy wielojęzyczne. Takie jest moje zdanie. I z ręką na sercu - nie wciskam nikomu terapii na siłę. Jeżeli jest potrzeba - mówię o niej, jeśli dziecko poradzi sobie samo - proszę tylko o kontrolę za pewien czas. Podejrzewam, że tak samo działa większość polskich logopedów. Więc, Drogie Mamy, nie diagnozujcie same. Blogi, to nie Dr Medi ;)

czwartek, 25 lipca 2013

Wyszła z zawiasów. Bruksizm

Kto??
O kim/ o czym mowa w tytule?
Oto jest pytanie.
Podpowiedź: jest ruchoma (wszak wyszła), potrafi się napinać i steruje zastępem 12??
Co to??
Nie wiesz? Hmm..
Więc przyszedł czas na przypowieść;)
Widziałam Maciusia. Kiedy? Kilka miesięcy temu. Fajny chłopczyk, 7-letni. Mama go przyprowadziła do gabinetu, bo Maciek:
a) ślinił się, bardzo!,
b) wykazywał lekkie zaburzenia słuchu (ciągły płyn), a przez to cały czas mylił głoski szumiące z syczącymi,
c) ciągle skarżył się na ból głowy.
Kiedy już wykluczyliśmy wszystkie możliwe przyczyny: laryngologiczną, neurologiczną, endokrynologiczną (podejrzenie było uzasadnione) pozostała ostatnia - stomatologiczna i ortodontyczna.
I wyszło, że Maciek:
- zgrzyta zębami w nocy,
-  jest nerwowym chłopcem starającym się zachować tzw. "zimną krew" (emocje do środka),
- ma zdarte szkliwo zębów,
- ma krzywy zgryz (smoczek!!!),
- ma krzywy kręgosłup,
- kocha żelki. Wszystkie.
Diagnoza: BRUKSIZM
Leczenie: logopedyczne (żucie i przełykanie), ortodontyczne (krzywy zgryz) i psychologiczne (nerwy).
Długa droga była przed Maćkiem.
Co to jest BRUKSIZM?
Za Encyklopedią PWN: "objaw zgrzytania zębami podczas snu; przejaw pobudliwości dziecka, związany z nierozładowanym gniewem lub żalem; może być spowodowany wpływem innych czynników (np. pasożytów), niekiedy występuje w chorobach ogólnoustrojowych wywołujących podrażnienie lub zapalenie w obrębie ośrodkowego układu nerwowego."
Jak się objawia?
Najczęściej tak jak u Maćka: ślinienie, problemy ze słuchem oraz nocne zgrzytanie zębami. Czasem bóle głowy.
Na skutek ciągłego zaciskania zębów krążek stawowy w stawie żuchwowo-skroniowym nie przeskakuje/przeskakuje źle na swoje miejsce. Inaczej: krążek w stawie zajmuje dwie pozycje - jedną, kiedy usta są zamknięte, drugą - kiedy usta są otwarte. U zdrowych osób taka zmiana miejsca położenia krążka jest nie do odczucia/nie do zobaczenia/nie do usłyszenia. U osób narażonych na dysfunkcje stawu żuchwowo-skroniowego - krążek słychać. Można usłyszeć charakterystyczny trzask. Jeśli zatem usłyszysz go u siebie/u dziecka udaj się z nim do lekarza. Nieleczony bruksizm prowadzi do wypadania krążka ze stawu, a w rezultacie do szczękościsku lub niemożności zamknięcia ust np. po ziewaniu.
Kto leczy bruksizm?
I tu hit tygodnia: nie dentysta, nie ortodonta, ale protetyk. To właśnie protetyk zajmuje się anomaliami szczęki. Co nie zmienia faktu, że jeśli masz/dziecko ma krzywy zgryz, protetyk wyśle Cię do ortodonty.
Oprócz tego:
a) rezygnacja z herbaty po obiedzie,
b) melisa, melisa, melisa,
c) relaks popołudniowy.... np. joga (?),
d) sen o stałej, niezbyt późnej porze,
e) rezygnacja z gum do żucia, żelków, ciągnących się cukierków, twardych rzeczy,
f) koniec z obgryzaniem paznokci i długopisów (!).
Dlaczego o tym piszę?
Powody są trzy.
1. Na badaniach przesiewowych w przedszkolach bardzo często mówimy Rodzicom, że dziecko ma krzywy zgryz. Jaka jest najczęstsza odpowiedź Rodziców? "A jak będzie miał stałe zęby to pójdziemy". Otóż nie, na tym polega błąd. Leczenie ortodontyczne powinno się zacząć jak najwcześniej.
2. Widziałam wczoraj panią z słuchawkami na uszach, żującą gumę, z trzaskającą żuchwą! Zrobiłabym jej wykład czym to grozi, ale nie wiem jeszcze jak jest "żuchwa" po niemiecku;)
3. Ostatni powód pozostanie moją słodką tajemnicą. Kto wtajemniczony ten wie, kto nie wtajemniczony, a chce wiedzieć... zapraszam na priv ;)
PS. Oczywiście z zawiasów wyszła żuchwa:)

wtorek, 23 lipca 2013

Soczewica koło miele młyn

Czy u Was też jest takie lato, jak tu, w Hamburgu??? Wreszcie upały (kocham!), wreszcie słońce! ;) Czasem nawet plaża ;) W związku z powyższym pielęgnuję w sobie swojego Lenia. Kiedyś przecież trzeba ;>
Jestem w Niemczech, kraju z którym Polska ma (stety i niestety) tak wiele wspólnej historii. Mam tu kilkoro znajomych Polaków, którzy tu - w Niemczech - kończyli szkoły. Interesują ich wspólne interesy naszych państw. Analizują historię z dwóch źródeł: niemieckich i polskich. Tylko którą z tych historii wziąć za prawdę? Wszak punkt widzenia zawsze zależał od punktu siedzenia! Dlatego też czytamy razem "Boże igrzysko. Historia Polski" Davidesa.
I nie byłoby o tym wszystkim nawet zdania na blogu*, gdyby nie pewien fakt historyczny świadczący o tym, że logopedzi są potrzebni ludziom dwujęzycznym ;)
Otóż czy wiedzieliście, że kiedy Władysław Łokietek jednoczył państwo usuwał z niego wszystkich nie-Polaków. Tylko jak odróżnić "prawdziwego Polaka" od "nieprawdziwego"?? Proste!! Chodzono po domach i kazano powtarzać słowa: [soczewica], [koło], [miele], [młyn]. Kto nie umiał wypowiedzieć tychże słów, wędrował na stos. Nawet nie chcę wiedzieć ilu "prawdziwych Polaków" w ten sposób zabito tylko dlatego, że mieli wadę wymowy!! ;))
I tyle na dzisiaj.
W czwartek będzie się działo więcej, bo jakimś cudem będę miała czas:)



*Ci, którzy myślą, że wiedzą wszystko o moim życiu, tu w Niemczech, bo czytają bloga i tablicę ogólną na facebooku bardzo się mylą. A blog ani facebook nie jest reportażem, sorry!

czwartek, 18 lipca 2013

Prawy do lewego. Teoria metody krakowskiej

Nie tak dawno temu widziałam w Internecie fajną grafikę. Pokazywała podział półkul mózgowych oraz to, za co są odpowiedzialne. Oczywiście nie mam żadnego prawa, żeby wykorzystać tamtą grafikę, a z moich starych map myśli niewiele się dowiecie (swoje mapy myśli umiem czytać tylko ja:)), postanowiłam naprędce zrobić swoją. Jest szalenie podobna do tamtej, ale trudno żeby nie była, skoro półkule odpowiedzialne są cały czas za to samo. Niezależnie od autora grafiki.
Między półkulami znajduje się spoidło wielkie (inaczej ciało modzelowate),  którego funkcją jest przekazywanie informacji między półkulami. Oczywiście!! zadania półkul na wszystkich grafikach są pokazywane w uproszczeniu, ale to uproszczenie w zupełności wystarczy do oceny, która półkula mózgu pracuje lepiej.
Dzisiejszy świat operuje głównie obrazem (podobnie jak świat prehistoryczny). Począwszy od reklam, skończywszy na emikonach :P (które osobiście bardzo lubię). Dzieci w tym świecie są niejako "narażone" na prawopółkulowość, dlatego że te obrazy lepiej wykształcają prawą półkulę. Ale język nie może istnieć bez lewej półkuli, bo to właśnie ona tworzy język (zasady gramatyczne, sposób łączenia dźwięków w słowa). Dlatego musimy u najmłodszych rozwijać lewą półkulę.

Jak to zrobić najprościej?
Ano tak samo jak każde inne ćwiczenie. Jeśli umiesz już dodawać, nauczymy się mnożyć POPRZEZ dodawanie. Tutaj sytuacja jest analogiczna. Najpierw wykonujemy ćwiczenia prawopółkulowe, a żeby potem przejść do "lewych" (w rozumieniu dziecka - trudniejszych).

Przy numerach punktów znajdują się linki. Jeśli klikniecie Państwo w link przejdziecie do artykułu teoretycznego na dany temat. W artykule zawarte są informacje, jak najlepiej ćwiczyć z dzieckiem, aby mu pomóc. Artykuły piszę prosto :) tak, aby każdy mógł je zrozumieć. Zachęcam do zapoznania się z nimi.
Każdy punkt kończy się linkiem do ćwiczeń. Również zachęcam do zajrzenia :)
Pokazujemy dziecku CAŁY obrazek i PRZY NIM tniemy go wzdłuż linii prostej na części. Prawa półkula musi ZOBACZYĆ proces analizy, żeby mogła zrozumieć syntezę.
Ćwiczenia z analizy i syntezy wzrokowej (oraz słuchowej) znajdziecie Państwo tutaj
Najpierw ćwiczymy pamięć GLOBALNĄ, potem SEKWENCYJNĄ
!!!Na tym drugim filmie powinnam sprawdzać każdy przedmiot zaraz po tym jak Kuba go położy, ale ponieważ znamy się z Kubisiem nie od dziś to oboje wiemy, że nie miałby tej frajdy co na końcu;) Zauważcie jednak, że chłopiec tak naprawdę na obu filmikach zapamiętuje JUŻ SEKWENCYJNIE, bo sam NAZYWA obrazki po to, aby lepiej je zapamiętać!
Ćwiczenia pamięci znajdują się tu
3. Uporządkowanie sekwencyjne - układanki lewopółkulowe
Na początku działamy na materiale tematycznym, potem atematycznym. Zaczynamy od PRAWOPÓŁKULOWYCH KOLORÓW i kształtów, sama sekwencja jest lewopółkulowa.
Ćwiczenia sekwencji znajdą Państwo w tym miejscu

4. Szeregowanie - układanki lewopółkulowe
Zasada działania taka sama jak przy sekwencjach. Pamiętamy, żeby zaczynać działać od tematycznych do atematycznych.
A ćwiczenia szeregów i relacji są tutaj :)

5. Wyszukiwanie różnic na obrazkach - układanki lewopółkulowe
To już wyższa szkoła jazdy, choć jeszcze nie najwyższa. Powtarzać się nie będę o relacjach już było. Ważne jest aby zaczynać od rzeczy dla dziecka prostych, a kończyć na tych trudniejszych.
Znajdź różnicę;)

Ćwiczenia znajdziemy tu

6. Uporządkowanie linearne historyjek obrazkowych - układanki lewopółkulowe
Pomóżmy dziecku ułożyć dwa obrazki (pierwszy i ostatni). A po kilku udanych próbach dołóżmy trzeci. 

A o ćwiczeniach historii obrazkowych tutaj

7. Odwracanie wzorów - układanki lewopółkulowe

Jest umiejętnością potrzebną do prawidłowego czytania, a więc czynności lewopółkulowej.  Ćwiczenia tutaj.


Dziecko powinno umieć PRZERYSOWYWAĆ (podstawowy) kształt po innych: linię poziomą, pionową, krzyżyk. Oczywiście wraz z wiekiem wymagania względem dziecka powinny rosnąć.
Dodam, że ośrodek mowy znajduje się w mózgu w okolicach ośrodka motoryki małej. Często bez sprawnej motoryki małej nie ma mowy.


Dlatego warto ją ćwiczyć. Ćwiczenia motoryki małej znajdziecie Państwo tutaj


Też musi zaczynać się od GLOBALNYCH samogłosek i wyrazów i stopniowo przechodzić w czytanie SEKWENCYJNE.

Temat wczesnej nauki czytania jest tematem długim, dlatego piszę o nim w kilku postach, Podstawy teoretyczne znajdziecie Państwo tutaj, natomiast ćwiczenia -  tu.

10. Kategoryzacje - układanki lewopółkulowe

To jedna z najważniejszych umiejętności dla małego dziecka. Inaczej segregowanie, czyli zdolność oddzielenia od siebie dwóch kategorii. Wbrew pozorom - trudne. Ćwiczenia kategoryzacji znajdują się tu


11. Treningi słuchowe
W linku od razu ćwiczenia.
Słuch to nasz podstawowy zmysł do mówienia. Nie da się nauczyć mowy bez poprawnego słuchu, zarówno fizjologicznego, jak i fonemowego. Dlatego tak ważne jest ćwiczenie tego zmysłu już od najmłodszych lat.

Zachęcam także gorąco do poczytania o ogólnym rozwoju dziecka w tych postach.

Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam, zwłaszcza osobom takim jak ja - wzrokowcom lubującym się w kolorach, umysłom ścisłym, a zwłaszcza im dzieciom. Harmonijne wykształcenie obu półkul mózgowych jest bardzo ważne dla rozwoju dziecka, więc nie zaniedbajcie tego, Drodzy Rodzice. Pamiętajcie o tym, że ćwiczenia naprawdę nie muszą być nudne i wykonywane jako nauka, często można je przekształcić w zabawę.

A na filmach Kuba. Zajęcia trudno nazwać terapeutycznymi, bo zbyt emocjonalny stosunek mam do Małego :P Poza tym on już jest logopedycznie całkiem OK, a ja jestem daleko. I nie chcę nawet słowa słyszeć o tym, że chłopiec wykonuje zadania lewą ręką! W jego przypadku to, uwierzcie mi, jedyna możliwość.






poniedziałek, 15 lipca 2013

W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, czyli kim jest logopeda

Dzisiaj będzie krótko. Po tygodniowym luksusie nic-nie-robienia nadal mi się nic nie chce ;) No, może oprócz czekolady, ale jak wiadomo nie można mieć wszystkiego.
Postanowiłam, że odpowiem wreszcie na pytanie, na które odpowiadać nie lubię. Czym jest logopedia? Kim jest logopeda?
Dawno temu, kiedy szłam na studia, miałam myślenie stereotypowe: logopeda usuwa wady wymowy. Nie napracuje się taki, gada tylko do dzieci, dzieci powtarzają po nim. Bajka po prostu.
Na I roku zaczynałam zmieniać zdanie, a wolontariat i dalsze studia zmieniły je o 180 stopni.
Szkoda tylko, że zmieniły to myślenie dopiero u studentki. Bo iluż jest rodziców, lekarzy, psychologów (!), którzy tak naprawdę nadal myślą, że logopeda tylko niweluje "brzydką" wymowę?? !!
Była u mnie w niedzielę Góralka J. Coś rozmawiałyśmy o pracy. Tej rozmowie przysłuchiwała się moja teściowa. W pewnym momencie zapytała J:
- A to przepraszam, pani jest pediatrą?
- Nie, logopedą. Zajmuję się tym samym, co Kasia.
Cisza.
Pojechała J., teściowa pyta:
- Kasia, a czemu ta J. taka mądra jest? Jakaś doktorka to?
- Nie.. my się takimi rzeczami w pracy zajmujemy.
- Ty też??!!
(nie chcę wiedzieć za kogo uchodzę w oczach teściowej:P).
Logopeda buduje lub odbudowuje system językowy pacjenta!! (dziecka lub osoby dorosłej). Czyli pracuje z dziećmi niemówiącymi lub mówiącymi bardzo mało. Pracuje poprzez zabawę, która polega na "układaniu układanek, budowaniu klocków i rysowaniu szlaczków". Uwierzcie mi: to ma sens.
Podsumowanie

Logopeda jest pomocny dzieciom:
  • cierpiącym na dysleksję oraz zagrożonym dysleksją,
  • u których występują wady wymowy,
  • z niedokończonym rozwojem mowy oraz dzieci z opóźnionym rozwojem mowy,
  • z różnymi problemami neurologicznymi (np. zespół Downa, porażenia mózgowe),
  • cierpiącym na afazję dziecięcą oraz niedokształcenie mowy o typie afazji,
  • dotkniętym autyzmem oraz z zespołem Aspergera,
  • dwujęzycznym.
Drodzy Rodzice, Szanowni Lekarze!
Dajcie dzieciom szansę: jeśli maluch nie gaworzy, nie mówi lub mówi tylko "po swojemu" pozwólcie nam, specjalistom, ocenić czy rozwój mowy jest prawidłowy. 
Tak.. po raz kolejny widziałam trzylatka, który nie mówi, a który nigdy na diagnozie logopedycznej nie był "bo po co jak nie mówi? Lekarz kazał czekać i jak zacznie seplenić to dopiero iść."

Aha...

czwartek, 4 lipca 2013

"Zapamiętaj, bracie sobie..." Ćwiczenia pamięci

Dzisiaj będzie o pamięci. A w zasadzie o ćwiczeniach pamięci:) W ramach motywacji obiecałam sobie, że dopiero po opublikowaniu tego postu zjem śniadanie:P Więc do dzieła!!
Naukowo?
Miałam napisać czym jest pamięć z naukowego punktu widzenia, ale.. po co? Przecież wszyscy wiemy czym jest pamięć z naszego, praktycznego punktu widzenia. Chyba nikogo nie muszę przekonywać do tego, że to dzięki pamięci uczymy się i kojarzymy fakty. Że to pamięć wpływa na nasz obraz świata, na nasze analizatory: wzrokowy, słuchowy, zapachowy.
Prof. Vetulani (jeden z moich idoli, kto ma czas niechaj spojrzy na fanpage profesora) mówi, że pamięć to:
1. Zapamiętywanie
2. Przechowywanie
3. Przypominanie
4. Rozpoznawanie
Masło maślane? E, chyba nie:) 
Pamiętacie film "50 pierwszych randek" (tak, tak wiem.. komedia romantetyczna)??? Tam dziewczyna codziennie traci pamięć. I codziennie musi przeżywać dzień na nowo. Może nie jest to dzieło najwyższych lotów, ale bardzo dobrze pokazuje jak ważna jest pamięć w życiu człowieka.
I ta krótko - i ta długotrwała.
Ćwiczenia pamięci.
Zaczynamy od ćwiczeń wzrokowych. Są najłatwiejsze, a więc najszybciej dziecko je pojmie. Po nich będziemy przechodzić do innych :)
1. Wzrokowe globalne
a) tematycznie kolorowo
- pokazujemy dziecku dwa obrazki położone obok siebie. Mówię: Popatrz!


- odwracamy oba obrazki jednocześnie

- dziecko dokłada takie same obrazki. Z pamięci :)


- odwracam oba obrazki naraz


 BRAWO!!!

Po tym etapie przechodzimy do trzech obrazków. Zabawa zaczyna się od nowa zgodnie ze schematem. Oczywiście!! można zacząć od razu od trzech obrazków:)


b) tematycznie czarno biało
Zachowujemy schemat:
- pokazujemy,
- odwracamy
- dziecko dokłada,
- sprawdzamy.

c) symbolicznie
zgodnie ze schematem
Odpowiadając na pytanie, które zaraz ktoś zada: A jest symbolem. Jest zapisanym symbolem głoski (dźwięku), który słyszymy. A promieniowania nie mogłam sobie odpuścić ;) Wtajemniczeni wiedzą "o co cho.."

2. Wzrokowo sekwencyjnie
Pokażę tylko na materiale kolorowym.
Zasada jest taka, aby pokazywać dziecku obrazki po kolei:

a) kładę pierwszy obrazek (i nazywam)
b) kładę drugi obrazek (i nazywam)
c) odwracam pierwszy obrazek
d) odwracam drugi obrazek
e) dziecko dokłada pierwszy obrazek
f) sprawdzam
g) dziecko dokłada drugi obrazek
h) sprawdzam.

Na filmie nie nazywałam obrazków z przyczyn technicznych :)

Następnie działamy w ten sam sposób na:
- trzech obrazkach kolorowych tematycznych
- trzech obrazkach czarno-białych tematycznych
- trzech obrazkach symbolicznych.

Pamiętajmy!!! o tym, że dziecko MUSI układać obrazki ze strony lewej do prawej. Takie kombinacje
są nieodpowiednie.

Dla dzieci niezaburzonych mówiących nie trzeba samemu robić kart. Wystarczy zwykłe "memory" nawet jeśli obrazki na nim nie są konkretne, jednoelementowe. Kubiszon - już jako człowiek rozumny i mówiący;) w sędziwym wieku 3,5 lat zapamiętywał 16 obrazków, czym zadziwiał ciocię Basię :) ALE! on miał codziennie ćwiczenia z pamięci sekwencyjnej ("Kuba, podnosisz stopę, zginasz kolano, opuszczasz stopę" - czy jakoś tak).

3. Słuchowe
Ćwiczenia pamięci słownej nie mogą być globalne, ponieważ nie da się zapamiętać kilku dźwięków naraz jednocześnie.

a) niewerbalne
Polegają na zapamiętaniu kilku dźwięków, które wydajemy ustami. Zaczynamy od dwóch np. MU-BE. Zadaniem dziecka jest powtórzyć te dźwięki.

b) werbalne
to zapamiętanie kilku słów po sobie.
Fajną grą jest gra w słowa. W grupie przedszkolaków wychodzi najciekawiej. Pierwsze dziecko mówi: JABŁKO. Zadaniem drugiego jest powtórzyć po poprzednim i dodać swój wyraz: JABŁKO GRUSZKA. Kolejne dziecko dodaje swój wyraz: JABŁKO GRUSZKA ŚLIWKA itd. do pierwszej pomyłki. Polecam!

4. Kinetyczne
Ćwiczenia te polegają na zapamiętaniu ciągu ruchów. Pierwsze co przychodzi mi na myśli, to zabawa pt. "Taka mała Micitanka...", "Stary niedźwiedź mocno śpi", czy "Moja Ulijanko". Na pewno tych zabaw jest więcej, ale jedno jest pewne: dziecko ćwiczenia ruchowe wykonuje z drugą osobą, nie przed ekranem telewizora czy komputera.

Hmm.. zasłużyłam na ŚNIADANIE?? :)

PS. Cytat z tytułu pochodzi z wiersza (?) R. Synaka "Dynamika Rap"
Tutaj jacyś chłopcy próbują go wyrapować :)
Swoją drogą taki rapik to też niezłe ćwiczenie pamięci.