Już robiłam post o wzorach i odwracaniu. Ale albo nie wykorzystałam tematu do końca, albo się czepiam. Tym, którym nie chce się czytać, piszę - na samym dole vlog ;)
Będzie zatem o odwracaniu myszy :) Oczywiście Wy zamiast myszy możecie użyć np. autka, misia, kotka czy co tam chcecie. Lalek nie polecam, bo z lalkami jest dużo roboty. Zwłaszcza z Barbie :))
Jak zatem nauczyć dziecka umiejętności odwracania wzorów? Umiejętności tak ważnej, jak ważna w życiu jest matematyka i czytanie. Bez odwracania nie ma bowiem ani czytania, ani matematyki.
Najprościej jak się da :) Jak zwykle.
Na początku pozwólcie, że przedstawię Wam Mysz :)) Myszę - pomocnicę :D
Zadaniem myszy jest pozowanie. Zadaniem mamy lub taty jest na starcie zrobienie Myszce kilku fotek. No, dobra - czterech fotek. Po jednej z każdej strony. O tak.
Teraz drukujemy zdjęcia (DRUKUJEMY!!), kładziemy Myszkę przodem do dziecka. Pytamy: gdzie taka sama? Zadaniem dziecka jest pokazać, na którym obrazku siedzi mysz w dokładnie ten sam sposób jak pokazaliśmy.
Potem odwracamy Mysz, np. tyłem. Pytamy: gdzie taka sama? Zadaniem dziecka jest pokazać prawidłowy obrazek.
Oczywiście, możemy zrobić więcej ujęć myszki. Tylko pamiętajcie - im więcej zdjęć, tym trudniejsze zadanie.
Podobnie jak przy globalnym podpisywaniu
, tak i tutaj - przy odwracaniu - przechodzimy z obrazków konkretnych do mniej konkretnych. Czyli czas na kolorowe obrazki naszej myszki :)
I znowu powtarzamy procedurę. Kładziemy Mysz przed dzieckiem i pytamy: gdzie taka sama?
Obracamy.
Od obrazków kolorowych przechodzimy do czarno-białych.
I znowu wkoło Macieju.
Położyć mysz.
Zapytać.
Dziecko wskazuje :)
Baaanał. Dla nas! Dla dziecka nie! :)
Możecie jeszcze bawić się w ten sposób, że pokazujecie dziecku któryś z czterech obrazków, a zadaniem gracza jest położyć myszkę w ten sam sposób.
Po tym etapie następuje etap drugi :) Czyli pokazujemy dziecku jeden z czterech obrazków, potem planszę z czterema i dziecko ma poszukać takiego samego. Sama nie wiem, dlaczego o tym etapie zapomniałam, kiedy nagrywałam film <hmmm>... ?
Po etapie tematycznym przechodzimy do atematycznego. I tu już zaczyna się jazda, bo on wcale łatwy nie jest. Dziecko dostaje mały obrazek i planszę. Jego zadaniem jest odnaleźć na planszy taki sam obrazek. Okeeeeey, ja Wam pokazuję jedną z trudniejszych plansz, ale i tak uważam, że zanim zaczniecie robić te zadania z dzieckiem, zróbcie je sami ;)
W grze, z którą ja pracuję nad odwracaniem, znajdziemy także sylaby.
I tyle chyba na dzisiaj. Gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania, to napiszcie je w komentarzach, śmiało :))
A ja się cały czas zastanawiam: czy jest sens robić blog i vlog jednocześnie (w znaczeniu z tym samym tematem?) Może zrezygnować z filmów? Co myślicie??