poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rysowanie równoległe


Dzisiaj będzie zabawowo. Bo ostatnio chyba trochę za dużo teorii mi się wkradło :)


Nie będę pisała na czym polega rysowanie, bo to wszyscy wiecie. Umiejętności rysowania są ważne dla rozwoju dziecka, bo wspomagają motorykę małą, a dobrze rozwinięta motoryka mała, to lepsza mowa. Pisałam o tym w poście o grafopercepcji

Są jednak dzieci, które rysować nie lubią. Jak wspomagać ich motorykę, będę pisała w kolejnym poście. Dziś jednak takie małe ćwiczenie, które być może zachęci, także tamte dzieci do zabawy :)

Taka uwaga jeszcze dla większości mam. Z mojego doświadczenia (czyli bez żadnych podstaw naukowych tym razem) wynika, że jeśli kredki - to tylko świecowe. Ołówkowe są twarde i  dzieci, które nie lubią malować, bo np. mają obniżone napięcie mięśniowe w barku lub dłoni, jeszcze bardziej się zniechęcają. Świecowe też nie wszystkie są fajne. Najlepsze - wg mnie i nie jest to żadna reklama - są z BICa i  Bambino. Dzieci uwielbiają też pisaki - tu polecam Stabilo, BICa, Faber Castel i... Ikeę :)
Zdjęcia znalazłam na google.pl i zrobiłam z nich kolaż. Ale w związku z tym, że robię firmom bezpłatną reklamę, to może się nie czepią??

Przejdźmy do rysowania równoległego :)
Na czym ono polega? Ano na rysowaniu prawie równoległym czasowo mamy z dzieckiem. "Prawie", bo nasz rysunek ma służyć dziecku za wzór. 

Niestety nie mam filmiku, na którym maluję razem z dzieckiem, więc pokażę Wam to rysowanie sama :) Będę to robić i za mamę i za dziecko :P

Zatem:

1. Bierzemy białą kartkę papieru i dwa mazaki: czarny i niebieski (na początek, jak się wprawicie możecie malować wieloma kolorami)

2. Czarnym mazakiem mama rysuję kreskę pionową przez połowę kartki


3. Czarnym mazakiem jedną połowę podpisujemy MAMA, a drugą imię dziecka (u mnie  roboczo nazwałam się KASIA :P)



4. Niebieskim mazakiem mama rysuje na swojej połówce koło i podaje pisak dziecku.


5. Zadaniem dziecka jest namalować na swojej połówce takie samo koło, jak mama.




6. Mama dorysowuje inne części twarzy, a dziecko u siebie kolejne. aż do powstania całego obrazka (obrazków)


7. Twarz jest prosta. Ale malować równolegle możecie też inne wzory, np. dom czy kota.



8. Mamy połówka kartki jest zawsze lewej strony lub na górze (jeśli dzielicie kartkę góra-dół). Dlaczego? Bo w ten sposób uczymy dziecka linearnego porządku od lewej do prawej :)


9. A teraz odpowiedź na pytanie najczęściej zadawane w gabinecie, kiedy rodzice obserwują rysowanie równoległe i mają "prikaz" ćwiczyć je w domu z dzieckiem:
Nie, wykonywanie na komputerze w Paincie tego ćwiczenia, nie jest tożsame z rysowaniem ręcznym. Tylko rysowanie ręczne ma w tym wypadku sens :) Paint może być tylko rozrywką (powyżej 3 lat!) :)

8 komentarze:

Moje dziecko jest z tych co nie lubi rysować i takie rysowanie równoległe nie jest dla niej w ogóle ciekawe. Na razie doszliśmy do kółka i linii pionowej oraz poziomej przez środek. To efekt kilku miesięcy ćwiczeń i nigdy nie podchodzi do tego zadania z entuzjazmem.

Dlatego właśnie użyłam zwrotu "być może" na górze. :) Bo problemem najczęściej jest ustalenie DLACZEGO dziecko nie lubi rysować. Każde nielubienie ma przyczyne, oczywiście nie każde trzeba "leczyć". Ale, że rysowanie jest konieczne, wiesz. Zresztą to chyba Ty mi poddałaś rewelacyjny pomysł rysowania palcem po kaszy-mannie, który działa perfect?!

Mam kilka innych ćwiczeń manualnych dla małych "nielubów" rysowania. Będą jeszcze w tym tygodniu :)

Tak, kasza manna to był nasz pierwszy sposób. Teraz też sprawdza się rysowanie drogi i labirynty, zawsze do przodu.

Pani Kasiu, ostatnio gdzieś czytałam, że można tworzyć właśnie jakieś figury (np. domek) u rysować równolegle. W ksiązce był przykład rysowania ale rozłożony na kilka elementów, np. na jednym obrazku był szkielet domu, na drugim do szkieletu dorysowano okna, na trzecim dorysowano drzwi, a na czwartym komin. Czy to też rysowanie równoległe?

Myślę, że tak, tylko, że było pokazane krok po kroku.

Takiej zabawy jeszcze nie próbowaliśmy. U Stasia po wielkiej fascynacji kredkami przyszło znudzenie nimi. Wtedy kupiłam flamastry, najpierw jedne, potem drugie i znowu polubił rysowanie. Też lubimy rysowanie w kaszy http://maniamamowania.pl/do-czego-moze-sluzyc-kaszka-niemowleca-zabawa-kaszka/

Nam idzie bardzooooo ciężko ale cóż próbujemy choć nie lubimy kredkę trzyma ale bazia jak tylko się da :) za to ślimaczki i "koślawe" kółeczka opanowane. Ostatnio rysowaliśmy na lustrze czy szybie kredkami do wody, ważne że Szymi był uśmiechnięty i stworzył słoneczko przypominające raczej kule ognia, potem tylko mycie luster jest ciężkie ale co tam :)

A ja z kolei z doświadczenia zawodowego widzę, że rewelacyjnie sprawdzają się kredki ołówkowe - ale grube i dobrej jakości. Nic dziwnego, że dzieci nie cierpią rysować, jeśli dostają cienkie, łamliwe, blade kredki za 3 zł, którymi rysuje się jakby mydłem. Koszmar jakiś. Natomiast takie np. grube bambino, albo herlitzowe Trilinio (te trójkątne, ale też grube - bo tradycyjne są również) to majstersztyk :) świecowe mają jedną wadę - łamliwe bardzo :/ i świetnie rysuje się mazakami z Ikei, z tej ichniej serii MALA, teraz po 12 kolorów pakowane (oni tam zdaje się co jakiś czas ofertę zmieniają, ta akurat wyjątkowo dobra). Moja 4latka rysowanie i wszelkie plastyczne dłubaniny kocha, ale dla urozmaicenia pobawimy się równolegle :)

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.