poniedziałek, 9 września 2013

Zabawy kuchenne, czyli czym się bawić w kuchni. Szeregi, relacje, motoryka i ..

Mało kto z Was wie o tym, że dwa lata pracowałam w pewnym krakowskim domu kultury :) Pierwszy rok pracy przypadł na V rok studiów, czyli: studiowałam, pracowałam i "siedziałam" na wolontariacie w szpitalu. Tak sobie myślę, że w tamtych czasach doba była dłuższa.
 
W domu kultury pracowałam na stanowisku animatora, ale w świadectwie pracy wpisali mi "instruktor k-o". Więc w sumie nie wiem kim byłam:)
Razem ze mną pracowała bardzo fajna plastyczka, autorka wielu książek dla dzieci, wydawanych w WiRze zresztą ;)
I to właśnie od niej przepis na domową plastelinę.




 
 
Czy domowa jest lepsza od kupnej?
Z punktu widzenia typowej mamy - nie. Jest bardziej miękka i tłustsza. To nie są plusy. Ale domową plastelinę przygotowałam dla Evy i Thomasa. Oboje nie mogą jeść toksyn i oboje uwielbiają wpychać wszystko do buzi. Klasyczna plastelina zawiera w sobie kwasy tłuszczowe i sztuczne barwniki, które mogą zaszkodzić dziecku na nie uczulonemu. A plastelina domowej roboty to zaledwie: mąka, olej, woda i naturalne barwniki:
 
 
 
Jak zrobić plastelinę?
 
1. Wlewamy do miski 100 ml wody i 60 ml oleju.
2. Ponieważ robię cztery kolory, więc rozlewam mieszankę do czterech barwników 
3. Mam przygotowane w misce 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej, którą rozdzielam "po równo" do barwników wymieszanych z olejem i wodą.
4. Każdy kolor mieszam osobno
 
i gotowe :)
 
 
Dobra, widzę, że nie wygląda to zbyt efektownie na zdjęciach. Ale przecież nie zdjęcie jest najważniejsze, a zabawa, prawda?? ;)
 
Nie będę kłamać, że plastelina ma same zalety. Moim zdaniem jest za miękka, więc zawsze dodaję więcej mąki niż w oryginalnym przepisie. Oprócz tego kurkuma brudzi ręce. Ale w razie gdyby dziecko postanowiło ją ugryźć jest zdecydowanie bezpieczniejsza.
 
Przechodząc do meritum: zabawa plasteliną wyrabia motorykę małą u dzieci. A o tym jak ważna jest mała motoryka już pisałam. Ale oprócz tego może być świetną stymulacją analizy i syntezy wzrokowej.
 
Analiza i synteza wzrokowa na plastelinie;)
 
Zadanie jest proste. Dziecko dostaje od nas cztery kule plasteliny i zdjęcie ułożonych wcześniej przez nas kul. Jego zadaniem jest ułożyć je tak jak na zdjęciu.
 
 
Jeśli dziecko ułoży taki prosty wzór, to na pewno ułoży milion innych, które dla niego przygotowaliśmy ;)
 
 
 
Z plasteliną możemy bawić się także w szeregowanie. Zarówno na zabawach jednokolorowych
 
 
 
i wielokolorowych
 
 
 
Pewnie można zrobić jeszcze milion tysięcy innych rzeczy:) Ktoś ma pomysł jakich?? Bo ja na 100% dowiem się w środę, najpierw od Evy, która "wpada" do mnie aż na 3 godz. z Hannoveru, a potem od Thomasa, który przyjeżdża aż z Bremy;) Zdam relację ;)
 
 
PS. Czekam na komentarz, ze na zdjęciach plastelina wygląda jak kupa:P

 

3 komentarze:

Wypróbuj:) Ciasto dobrze jest wyrabiać w rękawiczkach.. Kurkuma BARDZO brudzi ręce :P

Spieszę donieść, iż na zdjęciach plastelina wygląda jak kupa :D

A tak serio, to ciekawa alternatywa dla tradycyjnej plasteliny. Składniki w każdym domu się znajdą, w razie gdyby prawdziwa się skończyła.

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.