Nigdy, przenigdy nie sądziłam, że u mnie na lekcji zdarzy się, że dzieci najprostsze - dla mnie słowa - będą mieszać językowo. Że pomylą polski z niemieckim. No jak?! U mnie?! Przecież się staram, tłumaczę...
A jednak! I to wcale nie ode mnie jest zależne.
A jednak! I to wcale nie ode mnie jest zależne.
Klasa IV. Wczoraj.
Dla niecierpliwych dodam, że są już dawno po nauce przypadków rzeczownika. Umieją je. Rozróżniają, odmieniają. Ale jak widać na powyższym przykładzie - z zaimkami cały czas jest problem. Będzie trzeba nad tym popracować i to nie tłumacząc gramatykę opisową ;)
Natomiast co do wagi samego problemu: są słowa - nazwijmy to "globalne" - które dzieci dwujęzyczne od razu kojarzą z tym językiem, w którym je częściej używają. Do takich słów należy "was" mylone z naszym biernikiem od "wy", "gut" mylone z angielskim "good". :)
3 komentarze:
Piękna paint-foto-relacja ;)
Danke ;)
Ja mam problem z zaimkami, a właściwie moje dziecię jedno z rewalidacji, z uu lekkim. Nie do przejścia. Może kiedyś załapie :)
Prześlij komentarz
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.