środa, 2 października 2013

Smok

Jakiś czas temu Faustyna pytała o motywację dla rycerzy. Chodziło mi to po głowie bardzo, bo chłopców mam wielu na zajęciach, ale rycerzy? Prawie wcale!
Jednak kilka dni temu musiałam napisać scenariusz o smoku wawelskim. I wtedy olśnienie!!! Rycerze walczą ze smokami!! W moim domu co prawda rycerzy jak na lekarstwo, ale znalazła się jedna dzielna Mysz i Smok (z deka podobny do dżdżownicy)! Mysz postanowiła zdobyć wszystkie rogi smoka!





Tadam!!!

Mysz ma w ręce flagi z sylabami, Smok wystające rogi z sylabami także.



Zadaniem Myszy jest wrzucić wszystkie flagi w odpowiednie dziury w rogach smoka ;) Zadanie łatwe!



U mnie na tapecie PA PU PI, ale u Was mogą być samogłoski, obrazki lub inne podpisy. Co ważne: sylaby na rogach i flagach specjalnie nie są pisane  tym samym kolorem!

Jeśli włożenie flag do "porów" jest zbyt dużym problemem dla dziecka, bo nie umie dobrze manipulować rączkami jeszcze, może flagi poumieszczać pod rogami Smoka!



Jak powstał smok??
Jest zrobiony z masy solnej i makaronu. Na zielono malowałam go lakierem do paznokci ;) A oczy zrobiłam z ziela angielskiego (dokształcam się kulinarnie :P)



Na makaronie penne (albo rurkach po polsku) umieściłam tekturki z sylabami na.. kołeczkach z folii aluminiowej. Żeby kołeczki były kołkami, tj. żeby były sztywne, w folię zawinęłam trochę ziarenek ryżu. To stabilizuje.



Flagi zrobione są z taśmy papierowej przyczepionej do makaronu spaghetti. Ale polecam też zwykłe wykałaczki.




I tyle. Cała filozofia. Scenariusz zabawy piszecie Wy i Wasze dzieci.

Więc: wesołej zabawy życzę!!!
 

2 komentarze:

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.