Siedzę sobie kulturalnie w przedszkolu. Kulturalnie wśród dzieci. Dzieci, które są tego dnia wyjątkowo grzeczne :) Nagle (ni z gruchy, ni z pietruchy) mówi Jaś (l. 3)
Jaś: Jak podniosę ręce do góry, to nie słuchamy pani!
Po czym... podnosi ręce do góry, a w grupie zaczyna się szmer i chaos. Zaczynam interweniować, obracam wszystko w żart. Szepty i rozmowy trwają. NAGLE! Jaś opuszcza ręce. Następuje cisza jak makiem zasiał.. wszystkie oczy patrzą na mnie...
I już nie wiem: albo jakiś nowy Wiedźmin albo chłopak ma zadatki na polityka. :)
Jaś: Jak podniosę ręce do góry, to nie słuchamy pani!
Po czym... podnosi ręce do góry, a w grupie zaczyna się szmer i chaos. Zaczynam interweniować, obracam wszystko w żart. Szepty i rozmowy trwają. NAGLE! Jaś opuszcza ręce. Następuje cisza jak makiem zasiał.. wszystkie oczy patrzą na mnie...
I już nie wiem: albo jakiś nowy Wiedźmin albo chłopak ma zadatki na polityka. :)
O.. a to jeszcze napisała mi Ninka. Też o Jaśku:
Dziś pytam Jasia: -Kim będziesz,jak dorośniesz??
na to Mila (5 l ): -On będzie pluszakiem:)) słodziaki ponad wszystko!!!!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.