czwartek, 6 marca 2014

Europejski dzień logopedy

Dzisiaj obchodzimy Europejski Dzień Logopedy.






W związku z tym post trochę inny. Pouzewnętrzniam się, choć jak wyglądam wiecie :P

Miałam pisać o tym, kim są logopedzi, czym się zajmują itp. Ale bez sensu. Pisałam o tym tu i tu. A nawet tu. Jak wygląda mój dzień logopedyczny opisywałam Wam tutaj, a jak wyglądało moje logopedyczne życie bez samochodu w Krakowie dawałam znać tu :)

A jeździłam wtedy wiele :) O, tyle np. w poniedziałki :D



A teraz? Kim jestem teraz?

Dla mamy
Cały czas małą dziewczynką. Calutki. Wczoraj, kiedy wróciłam z Krakowa do domu (130 km, 2 godz. autem) o 22.00 padło: "Mogłaś zadzwonić, że będziesz późno! Przecież miałaś skończyć pracę około 16.00, to na 19.00 powinnaś była być" ;)) ech...

Dla męża
Ten to ma pecha :) Tyle się człowiekowi naopowiadałam, co robię czym się zajmuję (terapia neurobiologiczna, afazja i zabawy na poprawę jakości mówienia poprzez stymulowanie mózgu, terapia neurologopedyczna), a ten ZAWSZE jak widzi mnie na zajęciach (baaaaardzo rzadko), to trafia na reranie. I ma ubaw przedni :) "Ta.. mózg.. [dydydydyd] pewnie znowu będziesz ćwiczyć!" :)

Dla cioć i wujków stąd
Sama nie wiem. Niby Kasią, niby po logopedii.. Niby. Ale jak kilka dni temu ciocia mówi, że jej wnuczka 18 m-cy mówi tylko "mama", "tata" i "jojo". Więc siedzę cichutko i słucham jak to jej wujek też miał ciężką mowę, a teraz proszę!, że tak to jest z niektórymi dziećmi, że... i w końcu cichuteńko wrzucam, że może M. by próbowała nauczyć małą jakiegoś "miau" czy "hauhau", to słyszę.. "Kasiu, to nie tak. To przejdzie. Będziesz miała swoje dzieci, to zobaczysz!"

Dla pacjentów afatycznych
Przyszywaną wnuczką :) Zresztą - szczerze przyznam - ubóstwiam wchodzić w tę rolę, bo - wbrew pozorom - chętniej wtedy ćwiczą :)

Dla "moich" dzieci 
Najczęściej koleżanką do zabawy. Ania wczoraj co chwilka pytała, kiedy wreszcie się przestaniemy bawić i zaczniemy uczyć ;P, a Michał co zajęcia zwalniał mnie z pracy (jeszcze z czasów krakowskich), bo "znowu się bawimy klockami i sylabami, zamiast grzecznie się czegoś uczyć".

Dla koleżanek nie-logopedycznych
Panią od 'sz', 'ż', 'cz', 'dż' i 'r'. Czaaaaaasem od wielkiego dzwonu - panią od niemówiących dzieci. Przy czym dziecko = osobnik powyżej 3.r.ż. :D 
Uświadamiam je.

Dla uczniów w szkole
Panią Kasią od polskiego. Tą zakochaną po uszy w "Panu Tadeuszu", gramatyce i recytującą jakieś dziwne fragmenty wierszy z pamięci :)

Dla hejterów
Sprzątaczką od mycia okien ;) Laską z parciem na szkło ;) Nic nie umiejącym, a tylko ciągle straszącym pseudo-logopedą :) itp. ;) Luuuuuuuuuuuuuuuzik ;)

Dla siebie
Wiem, że mało wiem. Mam mega-kompleksy na punkcie swojej wiedzy zwłaszcza wtedy, kiedy wchodzę w grono znających się na swojej pracy logopedek. Choć to chyba nie kompleksy, a rzeczywista ocena sytuacji.

Dla Was

????????????????

Pzdr :)
K.


11 komentarze:

Dla mnie? Autorytetem i wzorem zaangażowanego specjalisty.
Wszystkiego co najlepsze z okazji Dnia Logopedy.

Inspiracją, pomocą nieocenioną, fachowcem, do którego zaglądam wesoło co dnia.
Mam szczęście do logopedek :-)
I tak się wdrażam każdego dnia, że pewno niedługo sama zostanę logopedą.
Dziękuję :-)

Kasia Z., mama i nauczyciel

Dla mnie : bardzo dobrym specjalista ktory lubi swoja prace i swoich podopiecznyc. I to sie czuje. I to sie podziwia. Kompleksy precz!
Pozdrawiamy z Krakowa.
A m P

Pani Kasiu w tym szczególnym dniu chciałabym Pani bardzo podziękować. Dlaczego? Za co ? Za uratowanie jednej zagubionej, trochę przerażonej bardzo niedoświadczonej logopedki. Dzięki Pani wiele spraw sobie uporządkowałam. Uwierzyłam, uświadomiłam sobie ,że pewne rzeczy które robię podczas terapii intuicyjnie mają sens. Znalazłam u Pani wiele inspiracji, po prostu chce się żyć i pracować! ;-) Pozwolę sobie kiedyś odezwać się do Pani w wiadomości prywatnej z kilkoma pytaniami. Bo bardzo chciałabym poznać Pani opinię. Jeszcze raz dziękuję. Życzę Pani ale też czytelnikom bloga a więc i sobie zaangażowania ( bo jeśli człowiek chcę coś robić to stara się to robić dobrze ze wszystkich sił ) oby nam go nigdy nie zabrakło ;-) Pozdrawiam. Justynaaa ;-)

Autorytetem? Matko Boska! Mocne słowa :) Dzięki :)

P. AmP!! Do zobaczenia! Mam nadzieję, że Kraków Wam się podobał tak bardzo jak mnie! :) Kocham to miasto, gdyby tylko mniej śmierdziało :( Opinię wyślę na dniach :)

Kasia Z. - za inspirację dziękuję :)) Po to własnie jest blog :)

Justynaaa - proszę się odzywać. Czekam :)

Wszystkiego najlepszego :) ja jak zwykle się ocknęłam po fakcie.
Na mnie w domu też często patrzą jak na heretyka, kiedy mówię o niemówiących dwulatkach. I biedni ci nasi mężowie :)
A z tym poczuciem, że nadal wiem za mało mam podobnie, ale to chyba lepiej, niż udawanie, że się wszystko wie na każdy temat i jest się najlepszym w każdej dziedzinie (tak na marginesie - nie wierzę w logopedów "od wszystkiego"). A powiem szczerze, że często czytając i oglądając Twoje propozycje ćwiczeń wypominam sobie brak kreatywności :)
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

Kochaną Kasią, panią Logopedką nie tylko od sz rz cz dż! Rób to dalej, pokazuj, pisz, wyjaśniaj, bądź! :-)

Luuuz :) się nigdzie nie wybieram póki co :)

Wszystkiego Najlepszego Katarzyno! Dużo zdrówka i wewnętrznej siły! Popatrz, ile już wspaniałych życzeń otrzymałaś :) ściskam i serdecznie pozdrawiam!
Dżuli z Wisły :O

Nie zdążyłam w Dniu Logopedy, nadrabiam w Dniu Kobiet: wszystkiego dobrego! :) :)
(wiem, oszczędna w słowa dziś jestem, ale zachorowało mi się...)

@Dżuli z Wisły, zajmij się w Wiśle mężem, a jutro nie z Wisły pogadamy :P

@Honorata - dzięki :)

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.