"Głoska" ma problem poważny, więc "Głoska" się obija. Chyba czas zmienić podpis na blogu na imię i nazwisko.
Opowiem Wam dzisiaj troszkę o puzzlach. Ponieważ często o nie pytacie w mailach, więc stwierdziłam, że na szybko przedstawię Wam "problem" puzzli, który wcale problemem nie jest. Zaczynamy? :)
Ustalmy na początku co to są puzzle.
Otóż PUZZLE to wszystkie układanki, których zadaniem jest dopasować do siebie elementy tak, aby powstał obraz. Czyli puzzlami są zarówno puzzle w potocznym rozumieniu tego słowa (dwa elementy z "haczykiem"):
Teraz tak: jeśli psychologowie piszą na tablicach dla trzylatków, że trzylatek potrafi złożyć puzzle kilkuelementowe, to mają na myśli te drugie puzzle :) czyli obrazki pocięte.
Dlaczego?
Dlatego, że puzzle - w potocznym tego słowa znaczeniu - dzieciaki układają nie obrazkiem, a haczykiem. Pewnie mi nie uwierzycie, ale widziałam w swojej "karierze" kilku małych chłopców z ZA, którzy genialnie złożyli puzzle od tyłu :)) Od strony podkładki. Złożone perfect, właśnie po haczykach. Taaaak, i wiem, że zaraz usłyszę, że w puzzlach dla dzieci wszystkie haczyki są takie same :)
Druga sprawa - w związku z powyższym puzzle uczą:
a) precyzji rączki,
b) koordynacji ręka - ok
Nie uczą analizy i syntezy wzrokowej. Dlaczego? A bo haczyk można dopasować np. tak :)
A po trzecie wreszcie czasem śmiać mi się chce, jak przyjdzie mama do gabinetu i się chwali, że jej trzylatek to spokojnie składa puzzle z 40 elementów. No to daję mu takie puzzle. A on siedzi, patrzy, patrzy, siedzi, kręci.. coś próbuje, ale żeby umiał?
Mama: "Bo on TE umie, nie panine!"
Aha.. moich 40elementowych nie umie, mamy umie. Jaki z tego wniosek? Że je zna na pamięć :)
Jak zrobić obrazki samemu?
Najprościej: wziąć jakikolwiek obrazek z gazety, przeciąć i już. Pamiętajmy tylko o tym, żeby ciąć na oczach dziecka. Dla młodszych dzieci można się też zaopatrzyć w "Symetrię" Adamigo. Polecam :)
Ale można też samemu namalować :)
Jeśli chodzi o stopień trudności, to
a) kolorami
- najłatwiejsze są zdjęcia
- potem kolorowe obrazki
- potem obrazki czarnobiałe
b) sposób cięcia
- pion
-poziomNie patrzeć na twarz tego kogoś! :) |
-skos
TEORETYCZNIE, prawie- trzylatek składa obrazek z dwóch części (w tym skos), prawie - czterolatek z trzech części (w tym skos) itd.
A Wasze pociechy? Jaki obrazek potrafią złożyć?
26 komentarze:
czyli można uznać, że wszystkie puzzle więcej niż dwuelementowe oznaczone 2+ to ściema i nie dość, że naciąganie rodziców na kasę, to jeszcze wpędzanie rodziców w zmartwienie i histerię, że dziecko nie rozwija się prawidłowo. ja kupiłam mnóstwo puzzli dwuelementowych. łączymy zwierzątko z jego jedzeniem lub zwierzątko z jego domkiem lub mamę zwierzątko z dzieckiem zwierzątko. moje dziecko potrafi połączyć w pary, ale zmiata gdzie pieprz rośnie jak ma połączyć haczyki, zmiata też jak połączy trzy pary, a mama prosi o jeszcze. czyli wnioskując wszystko w porządku jest jest z moim dzieckiem. dziecko ma 29 miesięcy. dziękuję Głosko! Małgosia O.
Ściema nie :) No czegoś tam uczą, chociażby dobierania w pary. Haczyki nie uczą, o. Sam mechanizm. Tzn. uczy, ale precyzji. Li i wyłacznie. Natomiast maluch powinien umieć składać obrazki (czyli jeden obrazek z dwóch elementów) wzdłuż pociętych linii, nie haczyków.:)
Podoba mi się ten wpis :) Przede wszystkim z tego względu, że temat puzzli wałkowałam z "naszą" logopedą :) Jestem na bieżąco, wszystko co powyżej, tłumaczyła mi już jakiś czas temu. Moja córka rzeczywiście nie ma problemu z puzzlami. Z puzzlami z haczykami ;) Podczas ćwiczeń z logopedą dostała do ułożenia obrazek z krową - 6 kwadratowych elementów. I tu zaczęły się schody. W domu rozcinam obrazki żeby układała. Zaczynałam od 2 części - najpierw poziom i pion, potem skos. Teraz udaje się z 4 elementami, również po skosie :) Córka ma 3 lata i 2 miesiące. Maja.
Moja Młoda - 2,8 mcy - Układa obrazek pocięty na 9 elementów spokojnie. ( to dziecko z zaburzeniami rozwoju tak w ogóle ) .
@Anonimowy - po skosie też?
To szacun dla Młodej! :)
czy trzeba dawać obrazek na wzór obok pociętego? czy tylko pocięty i radź sobie młody człowieku? :) Małgosia O.
Małgosiu, na początku tniemy przy dziecku :) Tak jak Kubie na pierwszym filmie w tym poście http://wsiecidzieci.blogspot.de/2013/07/prawy-do-lewego.html
wszystko jasne. dziękuję! Małgosia O.
Mojej córce pocięłam obrazek na cztery części (wyszły 4 trójkąty) i tez ułożyła bez problemu...ma 3 lata i 4 miesiące. A puzzle układa sama 50 elementowe i 70 elem. z moją małą pomocą :)
@Anonimowy - czarnobiały czy kolorowy? :)
Gratuluję córce, ale to nadal nie obala faktu, że puzzle z haczykami NIE uczą analizy i syntezy wzrokowej. Uczą czegoś innego i NIE można ich porównywać :) ot :)
Moja prawie dwulatka potrafi z zestawu wybrać elementy pasujące do siebie (mam na myśli zestaw obrazków które pocięte są tak samo np pionowo na 2 części) i jak się skupi i jej się chce to je złoży. O tak: http://ed.bexlab.pl/sportowa-dopasowanka/355/
A czemu zdjęcia są łatwiejsze niż kolorowy rysunek? Zawsze mi się wydawało, że uproszczona grafika z wyraźnymi konturami jest łatwiejsza.
Obrazek był wyrwany i pokolorowany przez moją córke. Ona uwielbia układać puzzle i to teraz jej ulubione zajęcie :)
Bo zdjęcie to konkret, a obrazek już lekka symbolizacja.
A jeszcze mam takie pytanie. Co z puzzlami haczykami, które się układa na obrazku, są np takie książeczki. Moja starsza córka układając je z całą pewnością szukała puzzla z odpowiednim fragmentem obrazka, żeby go położyć na miejsce. Z resztą starsza (5lat) układa puzzle nawet 120 elementów w zależności od trudności obrazka. Raczej kieruje się analiza obrazu a nie kształtu haczyka, bo z obrazkami bez haczyków nie ma większego problemu.
No to lecę się zaopatrzyć w pocztówki do cięcia na 4 ;)
no właśnie co z tymi z podkładką bo ja jak się okazuje mam problam zgoła odwrotny, młody układa tylko te bez haczyków, niedawno sprawdzałam to i 12 elem jest ok i na skos i czb itd... ale problem jest z tymi haczykowymi bo umie je ułożyć tylko jak ma tą nazwijmy podkładkę z rysunkiem a tak to już problem i zniechęcony :/ pisze o Przemku (3,5)
Zgadzam się ze wszystkim co napisano - moje laski układają puzzle haczykowe od dawna, a z tymi pociętymi mają ciagle problemy. Jest tylko małe ale. Nie popadajmy w skrajność - niech układają jedne i drugie, zwłaszcza jeśli lubią te haczykowe. Moim sprawia ogromną satysfakcję ułożenie nowych haczykowych (kupuję im często takie małe pudełka po 2zł) - a owa satysfakcja niezwykle cenna! Nawet Pani napisała mojej Tosi w opini z przedszkola, że "okazuje radość z pomocy innym dzieciom w ułożeniu puzzli". Nasze dzieci nie muszę przecież robić tylko tego co pedagogicznie i psychologicznie wskazane :)
Ela, ależ ja ich nie demonizuję :) Mówię tylko, że nie uczą analizy i syntezy, a np. precyzji :) that`s all :)
Ania, Przemek nie musi jeszcze umieć ich układać
Joanna - 5latki to już wyższa szkoła jazdy :)
My z moja prawie 5-latka cwiczymy wlasnie 6 elementow na skos na czarnobialym materiale. Latwiejsze ida szybko, trudniejsze mniej ale ogolnie jakos sie udaje.Kolorowe rozcinamy na troszke wiecej elementow. Puzzli zwyklych Mloda nadal nie lubi i radzi sobie w nich kiepsko (zawsze tak bylo). Przy ich ukladaniu kieruje sie zdecydowanie obrazem a nie ksztaltem elementow, nawet tymi "w rogach"nie potrafi sobie ulatwic zadania... Choc dla mnie to zadziwiajace to potwierdzam, ze nawet zupelnie zdrowe dzieci potrafia ulozyc wieloelementowe puzzle obrazkiem do podlogi ! Moja siostrzenica takie wlasnie "akrobacje" z puzzlami wyczynia.
AmP
I ja sie podlacze pod temat tych puzzli z obrazkiem pod spodem. W tym przypadku mam jednak wrazenie ze dziecko nie sugeruje sie ksztaltem "haczyka" a jednak obrazka. Drugi rodzaj puzzli - to te bez obrazka pod spodem za to z niejako "wyzlobionymi" ksztaltami - ulatwiaczami. Oczywiscie tu w zasadzie tego typu puzzle w niewielkim stopniu ucza analizy i syntezy (obrazka) ale za to sa niezle dla percepcji wzrokowej, porownywania ksztaltow, ich odwracania.
Wiecie co?:)
My się nie rozumiemy z hasłem "podkładki" :) Ja miałam na myśli sytuację, w której dzieci perfekcyjnie układają puzzle tak jakby "do góry nogami", obrazkiem do dołu. Widza tylko tył puzzla... Nie o sytuację, w której dziecko układa obrazek jakoby na obrazku już złożonym, rozumiecie? Jaśniej jest?
Myslalysmy o takim samym ukladaniu "do gory nogami":)
AmP
ja właśnie przez te "haczyki" nie kupiłam puzzli które były niedawno w Biedronce... już dawno zauważyłam, że córcia dopasowuje puzzle przez "haczyk" dlatego tniemy i wtedy składamy :)
ps. a z Biedronki ściagniemy pomysł i puzzle wykanam sama :)
pani Kasiu mam pytanie. Mam synka 5 lat powtarza po mnie sz,rz, cz,dż kiedy poproszę mówi szafa, szymon, szelki, czapka itd., ale w mowie potocznej nie używa w ogóle ??
Trzeba utrwalić użycie głosek w sylabach, wyrazach, zdaniach. A dopiero potem mowa potoczna :)
Polecam kontakt z logopedą (innym niż mama :) )
W wypadku mojego Syna jest dosyć ciekawie, jak sądzę. Ma lat 3,1. Układał już około pół roku temu takie klocki sześcienne (więc kąt prosty zachowany) - 12 elementów. Potem dawałam mu czarno-białe - też bez problemu. Nawet nie wiem ile musiałabym mu dać. Teraz dostaje tylko skosy - idzie ciężej, ale na razie doszedł do 6 elementów czarno-białych. Myślałam, że to nie jest dużo, ale w kontekście powyższego wpisu trochę mnie to zaskoczyło. Nasza Pani terapeutka zwróciła na to uwagę, że sama nie wie czy to dobrze czy źle. Albo super rozwój albo jakieś zaburzenie.
Prześlij komentarz
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.