wtorek, 11 czerwca 2013

Jęzor do góry!

Wskoczyłam dzisiaj tylko na sekundę. Jedno zdanie chcę powiedzieć o Zuzce (innej niż z poprzedniego postu). Z Zuzą terapię zakończyłam dokładnie rok temu. Młoda sepleniła chyba na wszystkie możliwe sposoby, rerała i gratis była dzieckiem z ryzyka dysleksji (dlaczego się nie dziwię?). Czemu pamiętam właśnie o niej, skoro takich dzieci było mnóstwo? Dlatego, że Zuzanka na zakończenie terapii podarowała mi bardzo fajny prezent: język uniesiony do góry na [sz] ;)
Tę "rzeźbę" wykonała sama z modeliny. Sama też wpadła na pomysł, żeby ją wykonać (Mama: "Co ty takiego śmiecia pani Kasi dajesz?"). Jak dla mnie jest boska. I rzeźba i Zuzka ;)
PS. Pozdrowienia dla Zuzi R. i jej Mamy, pani  Ani :)


4 komentarze:

Czaderskie! Troche straszne, ale fajne. Kolory super. Jak żywy :O
Julita

tak ! tak ! ja wierzę i gorąco postuluję łączenie sztuki z logopedią !! B.S.

Bardzo fajny pomysł i, co ważne, nie pochodzi od żadnego logopedy, tylko od dziecka :-)

Od żadnego :) Zuza tak sama z siebie :) Zresztą ona w ogóle miała dziwne pomysły ;)

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.