czwartek, 12 grudnia 2013

Czytanie ze zrozumieniem. Poziom wyższy :)

Ok :))

O czytaniu ze zrozumieniem dla maluchów jeszcze będzie, obiecuję.

Póki co - dla dzieci starszych (i ich terapeutów/rodziców) :))

O co chodzi tłumaczyć pewnie nie muszę - zadanie jest proste - trzeba umieć czytać ze zrozumieniem. Jak przekonać młodzież do czytania ze zrozumieniem, a nie "bylejak"?

Mój sposób to zagadki. Zazwyczaj działa.
Przy czym zaznaczam lojalnie, że nie chodzi o zagadki takie o! Smoka Obiboka dla maluchów! Nie! tego się prawdziwa młodzież nie tknie! ;))
Mam kilka zagadek przygotowanych dla młodzieży, zazwyczaj związane są one w jakiś sposób z kierunkami, bo jak wiemy - dysleksja to nie tylko problem czytania ze zrozumieniem, ale także problem z orientacją w przestrzeni.

Na początek wrzucam tzw. lajcik :))

Zadanie znalezione gdzieś w starych książeczkach z zagadkami.


  1. Potem lecimy trochę trudniej.







Ponieważ zdjęcie jest średniej jakości, to od razu Wam przepiszę tekst:

1. Podkreśl dom Adama, który jest tuż
po lewej od domu, który jest dwa domy 
na prawo od domu, który jest trzy domy
na prawo od domu, który jest dwa domy
na lewo od domu, który jest tuż po prawej
od fioletowego domu.

2. Zakreśl kołem dom Ewy, który jest dwa
domy na prawo od domu, który jest dwa
domy na prawo od domu, który jest tuż po
lewej od domu, który jest cztery domy po
prawej od domu, który jest tuż na lewo od
pomarańczowego domu.

A potem przechodzimy do najtrudniej: do zadań z matematyki z treścią. W zależności od klasy :)))

4 bociany w 2 godziny łapią 8 żab. Ile potrzeba bocianów, by w 1 godzinę schwytać 80 żab?

6 komentarze:

Hm... zadanko matematyczne to pryszcz w porównaniu z tym drugim z domami. Nawet nie próbuję go rozwiązać bo oczopląsu dostałam :)
Monika

Spróbuję niebawem, ale czy masz pomysł na zrozumienie pytań?
U nas wygląda to tak: ja zadaje pytanie, a Bartek zamiast odpowiadać powtarza pytanie. Uczę więc go tez odpowiedzi, ale wystarczy zapytać inaczej i już nie wie co powiedzieć ( napisać).

Nie :(
To znaczy mam, ale jest on banalny:
uczenie odpowiedzi na pytania od najprostszych zdań - Ala ma kota. Kto ma kota? Co ma Ala? itd. Ale to pewnie wiesz. :)

Tabele z pytaniami na górze a odpowiedzi w kolumnie - za każdym razem czytasz i pytanie i odpowiedz. Takie schematyczne tabele (kilka) wczoraj u mnie na blogu. Tu tez fajnie jak dziecko wejdzie w rolę nauczyciela; "teraz Ty mnie uczysz!!"
Potem: zabawa pacynkami i zamiana ról!!!! Raz Ty jesteś koniem i zadajesz pytania a np. żaba odpowiada i potem zamiana ról.
A czy dziecko wcześniej zadawało pytania?
Nauka zamiany ról wydaje sie tu kluczowym zadaniem!

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.