niedziela, 17 listopada 2013

Pietruszka

Sieć wrze. Od kilku dni wrze. Temperatura sięga zenitu.
Więc...

AUTYZM NIE JEST CHOROBĄ METABOLICZNĄ. Nie jest także chorobą psychiczną, neurologiczną czy każdą inną. Jest zaburzeniem rozwoju. A nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jes
t po prostu innym rozwojem.
AUTYZMU NIE DA SIĘ WYLECZYĆ. Podobnie jak nie da się wyleczyć wady wymowy. Kapsułki nie pomogą, zatkanie dziurawych jelit również nie.
WESPÓŁ Z AUTYZMEM CZĘSTO (ale nie zawsze) WYSTĘPUJĄ ZABURZENIA METABOLIZMU. I te zaburzenia należy leczyć: dietą, suplementami. Pod nadzorem lekarza. Zawsze. Wiele dzieci z "zepsutym" metabolizmem pod wpływem działania diet lub/i suplementów uspokaja się i dużo lepiej pracuje na terapiach. To fakt. Ale TYLKO dieta nie wystarczy do złagodzenia objawów autyzmu. Złagodzenie to nie to samo, co wyleczenie. 

I tyle.
To jest tak proste i oczywiste, że nie chcę się rozwodzić.
 
Chyba, że zażądacie rozwodzenia w komentarzach, to się porozwodzę ;))
 
 
 
Zdjęcie ściągnięte stąd: http://fiteria.pl/moc-ziol-natka-pietruszki/

5 komentarze:

Oj mnie coś się ostatnio wydaje , że muszę całą swoją wiedzę i doświadczenie z autyzmem prze... przejechać rekultywatorem bo już coś jakby czuć nieświeżością, brakiem dystansu i polotu. To czego mi najbardziej brakuje u terapeutów to podejście do człowieka z autyzmem jak do człowieka a nie jak do przypadku , traktowania terapii jak wspólnego czasu dla rozwoju a nie wyścigu po efekty. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa tj na ile im nasza pomoc jest potrzebna z ich punktu widzenia.A co do określenia "choroba" to nie trzeba sie go bać moim zdaniem i jesli definiuje sie je jako stan niepełnego zdrowia organizmu czyli jednak odstępstwa od normy to jaka jest różnica czy zaburzenie czy choroba ??

Różnica taka, że chorobę leczysz kapsułkami, lekarstwami. Zaburzenia - nie.
I oczywiście, że do każdego dziecka podejść trzeba indywidualnie! Ale jeśli dziecko ma jakieś cechy, które wspólnie zebrane zostały już dawno przez kogoś nazwane (np. autyzm, ZA, Zespół Retta czy cokolwiek innego), to trzeba się z tymi cechami liczyć. Od ogółu do szczegółu.

"Choroba polega na zaburzeniu funkcji lub uszkodzeniu struktury organizmu. O zaistnieniu choroby można mówić wtedy, gdy działanie czynnika chorobotwórczego wywołuje niepożądane objawy, różniące się od czynności zdrowego organizmu." - tak czytamy w wikipedii. Ponadto znajduje się tam jeszcze kilka ciekawych informacji m.in wyciąg z ICD-10 , w klasyfikacji CHORÓB znajdują się zaburzenia psychiczne, zachowania i rozwoju.Mój wniosek jest taki, że pod zaburzeniem kryje się choroba o niepewnej etiologii i patogenezie. Ale jak to mówią "czyże jest piernik? pod inną nazwą równie by pachniało ": ) postuluję zatem porzucenie dywagacji nad terminologią :)lepiej zastanowić się nad celami terapii: czy chodzi o równanie do normy czy coś innego? moim zdaniem kwestia to kluczowa nawet przy wywoływaniu i utrwalaniu głosek, zwłaszcza kiedy dziecko nie wie po co i dlaczego ma coś w swoim sposobie mówienia zmieniać i nie czuje takiej potrzeby.macie takie przypadki?jak wtedy z motywacją?

A propos może ktoś poradzi jak delikatnie nakłonić rodziców rocznego dziecka aby zrobili mu badanie genetyczne bo prawdopodobnie ma zespół Williamsa..

Nie chodzi o równanie do normy w sensie sztuki dla sztuki. O to nigdy nie chodzi ;)
Chodzi o to, żeby człowiek z autyzmem umiał jako dorosły samodzielnie egzystować w świecie NT. A to bez umiejętności komunikacji i z licznymi nad/podwrażliwościami jest trudne, a dla niektórych wręcz niemożliwe.

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.