Dzisiaj patriotycznie będzie, a co?!:P Choć przyznam szczerze, to chyba pierwszy raz tu - z dala od domu - poczułam co to znaczy "patriotycznie". To takie trochę dziwne uczucie, kiedy czytasz na wszystkich Onetach, Interiach, Gazetach o Polsce, o białym i czerwonym, a sama nie widzisz tego na ulicy. Bo choć kolory Hamburga to biały i czerwony i widać je czasem na ulicach (zwłaszcza w porcie!!), to nadal to są kolory Hamburga, nie Polski.
Zaczniemy od szkoły ;) szkoła jak to szkoła. "Jaki jest koń, każdy widzi" (a kto nie wie o co chodzi, odsyłam do "Historii filozofii" Tatarkiewicza). A że szkoła "polska" ma w nazwie, to w ostatnim tygodniu, omawiałam z dziećmi "Mazurek Dąbrowskiego". IV klasa na tapecie tym razem.
Zaczęło się niewinnie.
K: A wiecie kto napisał "Mazurek Dąbrowskiego"?
Jeden z Chłopców: hahahahhahahha!!
K: ????? .... z czego się śmiejesz?
JzC: Bo pani takie łatwe pytania zadaje!! Jak Dąbrowskiego, to logiczne, że Dąbrowski!
No, że ja głupia na to nie wpadłam!! Logiczne to przecież jak nic! :P Ale, że dzieci mają prawo nie znać autora tekstu, ba!! mają się tego dopiero nauczyć to cierpliwie tłumaczę, że Józef, że Wybicki, że pod dowództwem gen. Dąbrowskiego, że w czasie formowania Legionów w 1798 roku, że we Włoszech, że... STOP!!
Las rąk w górze.
K: Słucham?
DzC: Ale dlaczego we Włoszech, a nie w Polsce?
Ach tak! Przecież nie wiedzą o zaborach, a ja się zagalopowałam. Otwieram zatem FreshPainta i rysuję I Rzeczpospolitą przed i po rozbiorach. Patrzą jak urzeczeni... a mnie? Takie bohomazy wyszły, ale zrozumieli :)
Zrozumieli, więc lecimy dalej.
A więc, że we Włoszech, że do Polski z tych Włoch szli, że aby się lepiej szło to mazurek na melodię, że melodia fajna do chodzenia.
Zrozumieli. Nawet pomaszerowali do "Mazurka Dąbrowskiego".Bosko!
Cóż robić, czas przejść do słów. Refren banał, wszak zrozumieli po mojej jakże gustownej projekcji. To lecimy z pierwszą zwrotką. Czytają. Po cichu na początku, bo tak podobno lepiej (?? BTW. Co myślicie o tej teorii?)
A więc, że we Włoszech, że do Polski z tych Włoch szli, że aby się lepiej szło to mazurek na melodię, że melodia fajna do chodzenia.
Zrozumieli. Nawet pomaszerowali do "Mazurka Dąbrowskiego".Bosko!
Cóż robić, czas przejść do słów. Refren banał, wszak zrozumieli po mojej jakże gustownej projekcji. To lecimy z pierwszą zwrotką. Czytają. Po cichu na początku, bo tak podobno lepiej (?? BTW. Co myślicie o tej teorii?)
Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy,
co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.
Jedna nieśmiała łapka w górze.
K: ??? Co tam Jasiu?
J: Pszepani, a co oni wtedy jedli tam we Włoszech?
K: ??? Co tam Jasiu?
J: Pszepani, a co oni wtedy jedli tam we Włoszech?
Czuję dreszcz na wszystkich częściach ciała. Do licha, chyba zrozumie mnie tylko Sylaba z epoki szczurzanej. Moje myśli latają nad jakimś ogniskiem gdzieś w okolicach Reggio nell`Emilia zastanawiając się poważnie: kiełbasy? konserwy? ziemniaki z ogniska? Makaron?(?!) Nagle olśnienie!!
K: A dlaczego o to pytasz Jasiu?
J: No bo tu jest wyraźnie napisane: "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my zjemy", to chcę wiedzieć co zjedli.
Ufffffffffff......... powietrze uchodzi ze mnie niczym z piłki do rehabilitacji. Efekty głoskowania. (musiałam!:P - przyp. aut.).
K: Żyjemy, Jasiu, ŻY-JE-MY. Zobacz, tam jest kropeczka nad "z" i jeszcze "y". ŻY
J: Aaaaaaaaaaaaaaha
K: A dlaczego o to pytasz Jasiu?
J: No bo tu jest wyraźnie napisane: "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my zjemy", to chcę wiedzieć co zjedli.
Ufffffffffff......... powietrze uchodzi ze mnie niczym z piłki do rehabilitacji. Efekty głoskowania. (musiałam!:P - przyp. aut.).
K: Żyjemy, Jasiu, ŻY-JE-MY. Zobacz, tam jest kropeczka nad "z" i jeszcze "y". ŻY
J: Aaaaaaaaaaaaaaha
Ahaaaa.... sprawy spożywcze wyjaśnione, brniemy dalej. Dlaczego "Mazurek.." został hymnem?
I znów tłumaczę, że bardzo się wszystkim spodobała, że zagrzewała do walki, że podczas wielu bitew śpiewali (nie zabrnęłam w tłumaczenie powstań - tylko 1,5 godz. na tę lekcję miałam), że na zakończenie wojny.
K: I właśnie. 11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość i stała się na nowo wolnym krajem. W roku 1920 oficjalnie ogłoszono, że 11 listopada jest Świętem Odzyskania Niepodległości, a sześć lat później "Mazurek Dąbrowskiego" został oficjalnie hymnem Polski.
Dumna jestem z siebie niesłychanie.
Choć szczerze powiem, że wtedy to dumniejsza jeszcze byłam z marszałka Piłsudskiego i z Dąbrowskiego, co tak pięknie wjeżdżał do Poznania sto lat wcześniej, i z Mickiewicza, i z Chopina -bidoka, i z Miriam, co Norwida odkrył, i z Monte Cassino.
I z tych wszystkich NASZYCH dziadów - pradziadów, co tak walczyli, że po 123 latach niewoli Niemcy podpisały akt kapitulacji. Serio - jakkolwiek patetycznie to brzmi.
Nieśmiała łapka w górze przerywa jednak moją dumę. Wietrzę kłopoty.
K: ??? Ania, co chcesz nam powiedzieć?
A: A Niemcy obie wojny przegrały?
K: No tak... (myślę w głowie, myślę.. ale i po I. i po II. wojnie Niemcy podpisały akt kapitulacji, tak?)
A: To dlaczego Polska wciąż jest biedniejsza od Niemiec?
AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
*********************
A: A Niemcy obie wojny przegrały?
K: No tak... (myślę w głowie, myślę.. ale i po I. i po II. wojnie Niemcy podpisały akt kapitulacji, tak?)
A: To dlaczego Polska wciąż jest biedniejsza od Niemiec?
AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
*********************
Dzięki Bogu, potem była historia
************************
A tych, co nasz kraj lubią ;))) i chcą zmieniać myślenie o nim, zapraszam do Eli na piękną akcję "Dobrze o Polsce"
*************************
Dzisiaj zatem 11.11. Dla nas - Polaków - ważny dzień. Dla hamburszczan również. 11.11 w święto świętego Marcina zaczyna się tutaj "die 5. Jahrezeit" (5. pora roku) - Karnawał! :)) A jako, że mieszkanką Hamburga od pewnego czasu jestem, to wieczorem wybywam na "koktajl" w babskim gronie ;) A jako, że Polką jestem, to ... idę świętować dwa w jednym;) O :)
Bo grunt to łączyć, nie rozdzielać :)
Miłego dnia wszystkim!! :)
Dzisiaj zatem 11.11. Dla nas - Polaków - ważny dzień. Dla hamburszczan również. 11.11 w święto świętego Marcina zaczyna się tutaj "die 5. Jahrezeit" (5. pora roku) - Karnawał! :)) A jako, że mieszkanką Hamburga od pewnego czasu jestem, to wieczorem wybywam na "koktajl" w babskim gronie ;) A jako, że Polką jestem, to ... idę świętować dwa w jednym;) O :)
Bo grunt to łączyć, nie rozdzielać :)
Miłego dnia wszystkim!! :)
2 komentarze:
Ale się uśmiałam z pytania Ani :) No właśnie, dlaczego, psze pani?
Ładnie im wytłumaczyłaś. Tylko te nasze mózgi biedne, cały czas na pełnych obrotach muszą pracować.
Kasiu! Ubranko patriotyczne!- piękne!!
Bardzo lubię Twoje posty o lekcjach w klasie! Pozdrów uczniów, bo uczą nas niesamowitych rzeczy...
Prześlij komentarz
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.