środa, 9 kwietnia 2014

Czytamy globalnie onomatopeje.

Często pytacie "co po samogłoskach?" Otóż z maluchami - zwłaszcza dwujęzycznymi, ale nie tylko - jest tak, że zanim nauczymy je czytać sylaby, zaczynamy od onomatopei, czyli wyrazów dźwiękonaśladowczych. Jak?
 
 
 
No cóż :) Wbrew pozorom nie jest to trudne zadanie. Trzeba tylko wiedzieć od czego zacząć, żeby skończyć.

1. Zaczynamy od tego, że trzeba dziecku uświadomić jakie zwierzątko co mówi.
Zobacz - świnka. Świnka mówi I I I
Mały na powyższym filmie - jak widać - mocno zafascynowany tym, że świnka mówi "iii" ;P

2. Kiedy już dziecko pozna co najmniej trzy odgłosy, uczymy je dokładać etykietki z podpisami do obrazków zwierzątek. Po co? Po to, aby uczyć skojarzeń oraz rozpoznawania wyrazów w czytaniu globalnym.
W powyższym filmie - ja popełniam błąd. W 30. sekundzie Mały mówi "to i", a ja.. potwierdzam. Powinnam była powiedzieć: "to iii"
Druga sprawa: popatrzcie jak fajnie działa "hop", kiedy przerzucam obrazki. Młody nie musiał powtarzać, a jednak..
3. A kiedy wiemy na 100%, że dziecko opanowało czytanie globalne? Kiedy potrafi podłożyć etykietkę pod inny obrazek z tym samym zwierzątkiem :)
I już wiem, że Młody umie przeczytać "miau", nie tylko powtórzyć :)

Także tego.. proste to, nie?
:)

2 komentarze:

ale ma słodki głosik <3 i to "to" wskazujące też urocze ;)

Oj, jak ja się cieszę, że trafiłam na tego bloga. Moje dwuletnie dziecko zna większość liter alfabetu już od jakiegoś czasu. Laury nie za bardzo interesowały zabawy, zabawki, lalki itd. Za to uwielbiała jak jej coś rysowałam. Któregoś dnia nieświadomie zaczęłam jej pisać litery i zauważyłam, że je zapamiętuje, by z czasem umieć je nazwać. Od tamtej pory to była nasza ulubiona zabawa. Nie miałam pojęcia, jak rozpocząć naukę czytania, a uznałam, że to najwyższa pora. Teraz dokładnie wiem co robić. Dziękuję :) Klaudia.

Prześlij komentarz

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wyraź je :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.